Pierwszy raz na skiturach. Wow!

Pierwszy raz na skiturach. Wow!

WRAŻENIA Z PIERWSZEJ W ŻYCIU SKITURY

Skitury (narty skiturowe) intrygowały mnie już od dawna. Wreszcie nadarzyła się okazja, aby spróbować! Skorzystałam z propozycji Grześka, kolegi z licealnych jeszcze czasów, który ze skiturami jest „za pan brat” już od dawna. Razem z nim oraz jego przyjaciółmi wyruszyłam na moją pierwszą w życiu skiturę.  Jak było? Super! Marcowa pogoda rozpieszczała, a wybrana przez Grześka trasa oferowała piękne, górskie widoki. Ale po kolei…

Podejście na skiturach z Hali Gąsienicowej na Karb.

Pożyczamy narty, buty, kije i … foki?

Będąc pierwszy raz na skiturze nie miałam własnego sprzętu. Wycieczkę trzeba było zatem rozpocząć od wizyty w wypożyczalni. O ile wypożyczenie butów, nart i kijów wydawało mi się oczywiste, lekko zdziwiłam się, gdy otrzymałam w komplecie woreczek z jakimiś taśmami. Na moje pytanie: co to? padła krótka odpowiedź – foki. Hmm… Niebawem okazało się, że to pasy materiału, które klei się do ślizgów nart przy podejściach. Hamują zsuwanie się narty w dół stoku i umożliwiają poruszanie się pod górę. Czemu foki? Prekursorzy skituringu do zwiększenia przyczepności swoich „desek” wykorzystywali focze skóry.

Podejście na skiturach z Kuźnic na Halę Goryczkową.

Skitury contra narty zjazdowe

Skiturowe narty, buty i kije różnią się od sprzętu zjazdowego. Kije mają regulowaną wysokość i bardziej przypominają kijki trekkingowe niż zjazdowe. Buty mają cholewkę z możliwością ustawienia w dwóch pozycjach – luzuje się ją do podchodzenia, by swobodnie ruszać łydką; blokuje, tak by sztywno trzymała łydkę, do zjazdów. Narty są leciutkie i miękkie, a wiązania ustawia się w różnych pozycjach w zależności od tego czy zjeżdżamy, czy podchodzimy. Przy podchodzeniu wiązanie pozwala na odrywanie pięty od narty. Ponadto można dostosować wysokość podparcia pod „obcasem” buta stosowanie do nachylenia stoku. Podczas zjazdów wiązanie trzyma piętę, jak w klasycznych zjazdówkach. Zjazd na skiturach jest tylko troszkę inny niż klasyczny – narty są lżejsze i jakby mniej „kleją się” do śniegu. Podczas zjazdu wato założyć gogle i kask. Wytrawni skiturowcy zapewne uśmiechają się pod nosem czytając taki opis, ale dla mnie nowicjusza w temacie tak to właśnie wygląda 🙂 Sprzęt i jego możliwości są ważnym elementem skituringu, ale jego istota to możliwość poruszania się poza wyznaczonymi trasami zjazdowymi oraz…

Eksploracja niedostępnych dla zjazdowców terenów

Innymi słowy na skiturach możesz wleźć tam, gdzie na zjazdówkach nie dotrzesz. Wycieczka skiturowa to górska wędrówka, której zwieńczeniem jest zjazd. Trzeba wykazać się tu znacznie lepszą kondycją niż podczas korzystania z wyciągów.  Nagrodą za trudy narciarskiej wspinaczki jest bliskie spotkanie z przyrodą, piękne krajobrazy oraz możliwość zjazdu po dziewiczym, nietkniętym ludzka stopą (i nartą) śniegu.

Z Kasprowego na Karb na skiturach!

Trasę tury opracował Grzesiek uwzględniając panujące warunki pogodowe i lawinowe. Wyruszyliśmy z Kuźnic w stronę wyciągu narciarskiego na Wyżniej Równi Goryczkowej.

Droga z Kuźnic do wyciągu na Hali Goryczkowej.

Na skiturach z Kuźnic na Halę Goryczkową.

Korzystając z kolejki krzesełkowej dotarliśmy na Kasprowy. Krzesełka mają już swoje lata i dla mnie przyzwyczajonej do wypasionych narciarskich kanap, wsiadanie i zsiadania z nich było przeżyciem prawie ekstremalnym, zakończonym solidnym siniakiem 😉  Po krótkim odpoczynku na Kasprowym zjechaliśmy trasą narciarską na Hali Gąsienicowej, a następnie ruszyliśmy w stronę Kościelca na przełęcz Karb.

Widok na Kasprowy od strony Karbu.

Podejście na skiturach pod Karb. Widok na Kościelec i Świnicę.

Przy podejściu wyszły moje braki kondycyjne i zasapałam się mocno, ale warto było! Co prawda na przełęczy wiatr chciał nam głowę urwać, ale widoki były cudne, a zjazd do dolnej stacji wyciągu na Hali Gąsienicowej i dalej nartostradą do samych Kuźnic też dostarczył nie lada emocji. I to nie tylko z powodu wąskiej nartostrady 🙂

Zjazd na skiturach z przełęczy Karb w stronę Hali Gąsienicowej.

Na Hali Gąsienicowej na skiturach.

Zjazd na skiturach nartostradą z Hali Gąsienicowej do Kuźnic.

Skitury spodobały mi się bardzo i na pewno będę chciała jeszcze nie raz wyruszyć na taką wycieczkę!

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Do Zakopanego dojechaliśmy samochodem. Zaparkowaliśmy w okolicach ronda u zbiegu ulic Tytusa Chałubińskiego i Przewodników Tatrzańskich, skąd odjeżdżają busy do Kuźnic. Koszt parkingu 20 PLN, koszt busa  z ronda pod dolną stację kolejki linowej na Kasprowy Wierch –  5 PLN (marzec 2019).

Sprzęt skiturowy (narty, kije, buty) wypożyczyliśmy tuż przy rondzie. Gogle i kask miałam swoje. Cena całego zestawu to 80-100 PLN.

Trasa wycieczki (opracowana przez Grześka): Kuźnice – dolna stacja wyciągu na Hali Goryczkowej – Kasprowy Wierch (jednokrotny wjazd kolejką krzesełkową – 20 PLN) – Hala Gąsienicowa – przełęcz Karb – Hala Gąsienicowa – Kuźnice. To teren Tatrzańskiego Parku Narodowego i trzeba uiścić opłatę za wstęp.

Jeśli chodzi o ubiór na skitury to najlepiej sprawdzi się „cebulka”. Przy podejściach jest naprawdę gorąco! Ja wielki zmarzluch, który na nartach dogrzewa się na wszystkie możliwe sposoby, szłam momentami w samej bluzie. Do zjazdu warto się jednak doubierać 🙂

Ponieważ jako początkujący skiturowiec byłam bardzo zaaferowana i co tu ukrywać mocno zasapana przy podejściach,  nie zrobiłam zbyt wielu zdjęć. Większość prezentowanych tu fotek jest autorstwa Grześka.

Bardzo dziękuję za piękną pamiątkę i zgodę na udostępnienie zdjęć!

Hala Gąsienicowa zimą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *