Jaskinia Bielska – perełka tuż za polską granicą

Jaskinia Bielska – perełka tuż za polską granicą

POMAŁU ZAMIENIAMY SIĘ W JASKINIOWCÓW…


Nie tak dawno byliśmy w jaskiniach otaczających Dolinę Kościeliską, a już niecały miesiąc później znów zeszliśmy pod ziemię. Tym razem skusiła nas Jaskinia Bielska i jej wydrążone w zboczu Kobylego Wierchu korytarze. No ale czy będąc na ścieżce wśród koron drzew, ledwie parę kilometrów od jaskini mogliśmy tam nie wleźć!? No, nie mogliśmy!

Jak dojść do Jaskini Bielskiej?

Zatrzymaliśmy się w miejscowości Tatrzańska Kotlina, bezpośrednio przy drodze nr 66, na parkingu przy restauracji U Furmana. Jak widać nie trzeba opuszczać Europy, by przeżyć przygodę z Route 66 😉   Bezpośrednio z parkingu,  żółtym szlakiem podeszliśmy pod wejście do jaskini.  Nie jest daleko, ale ciut stromo.

Turyście przed wejściem do Jaskini Bielskiej.

Jaskinia Bielska – garść faktów

Jaskinia Bielska, jest jedną z trzynastu słowackich jaskiń, które zostały udostępnione turystom. Tych nieudostępnionych na Słowacji jest grubo ponad 300! Jaskinia znana była poszukiwaczom skarbów już w XVIII wieku, a okolicznej ludności zapewne znacznie wcześniej. Jednak za datę jej odkrycia przyjmuje się 22.07.1881 r., kiedy to przewodnicy górscy Johan Britz i Julius Husz zeszli do jej głębszych korytarzy. Już rok później jaskinię udostępniono do zwiedzania, a w ciągu kolejnych 4 lat została ona oświetlona. Dzięki temu również dziś można ją oglądać w pełnej krasie. Szczerze mówiąc po zwiedzeniu Jaskini Mylnej i Smoczej Jamy nie spodziewałam się, że w „tych samych” Tatrach zobaczymy tak bogatą szatę naciekową. Dekoracja Jaskini Bielskiej jest naprawdę przepiękna.

Po jaskini poruszaliśmy trasą turystyczną po wybetonowanych chodnikach i 866 schodach. Trasa poprowadzona jest przez mniej więcej jedną trzecią korytarzy jaskini (długość trasy to 1370 m, a całkowita długość zmierzonych dotychczas korytarz  to 3829 m). Do pozostałej części wstęp mają tylko grotołazi. Temperatura w jaskini oscyluje wokół 5 stopni Celsjusza, przydały się więc dodatkowe, wpakowane do plecaka na tzw. „wszelki wypadek” kurtki.

Betonowe chodniki i schody w Jaskini Bielskiej.

Zwiedzamy Jaskinię Bielską

Do jaskini zaprosiła nas sympatyczna pani przewodnik. Ponieważ oprowadzała po słowacku, nie wszytko udało nam się zrozumieć.  Dostaliśmy jednak ulotkę z krótkim opisem jaskini w języku polskim. Do Komnaty Wejściowej przedostaliśmy się sztucznie przekopanym korytarzem. Stamtąd przez Komorę Wysoką przeszliśmy do Sali Palmowej z Lustrzanym Jeziorkiem. Główną atrakcją tego miejsca jest wyrastający z jeziorka stalagmit w kształcie palmy. Nam jednak bardziej do gustu przypadła  stojąca w tym samym jeziorku postać świętego Mikołaja w biskupiej mitrze.

Jaskinia Bielska. Sala Palmowa.

Jaskinia bielska. Święty Mikołaj.

Wiele elementów wystroju naciekowego jaskini ma swoje zwyczajowe nazwy nawiązujące do z ich kształtu, jak choćby ten zwany językiem kobiety. Czyżby?

Z Sali Palmowej przez Komorę Zbójecką doszliśmy do Komory Wielkiej. Tu pierwsze skrzypce gra olbrzymi wapienny wodospad. Tu również rozpoczyna się najbardziej misternie zdobiona cześć jaskini. Jaskinia Bielska. Wapienny wodospad.

Kolejny przystanek to Sala Koncertowa, zwana również Śpiewalnią. Jest to największa komora jaskini. Na co dzień koncertują tu spadające ze stropu krople wody, które delikatnie plumkają wpadając do podziemnego o jeziora. Bywa jednak i tak, że podczas organizowanych w jaskini koncertów gra tu  prawdziwa orkiestra.  Jaskinia Bielska. Sala koncertowa.Podczas zwiedzania w Śpiewalni odbywa się mini widowisko światło-dźwięk. Pokaz ten kończy 70-cio minutowe zwiedzanie Jaskini Bielskiej. Podziemny świat tak nas pochłonął, że nawet nie zauważyliśmy, kiedy upłynęła ta godzina… Ostrzymy już sobie zęby na pozostałe słowackie jaskinie.

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Dojazd

Granice polsko-słowacką najlepiej przekroczyć w Jurgowie lub Łysej Polanie. My skorzystaliśmy z przejścia granicznego Jurgów-Podspady. W Podspadach skręciliśmy w lewo w drogę nr 66 (tzw. Droga Wolności/Cesta Slobody). Droga prowadzi do Tatrzańskiej Kotliny, skąd wychodzi szlak do Jaskini Bielskiej.

Parking

W Tatrzańskiej Kotlinie przy restauracjach U Furmana i Koliba, bezpośrednio przy wejściu na szlak do jaskini, znajdują się płatne parkingi. Koszt postoju to 4,5 euro (lipiec 2019).

Dojście

Z Tatrzańskiej Kotliny szlakiem koloru żółtego (0,9 km, 117 m), ok 30 min.

Zwiedzanie jaskini

Zwiedzanie jaskini odbywa się o określonych godzinach, z przewodnikiem. Opłatę za wstęp i fotografowanie uiszcza się w kasie przed wejściem. Dobrze mieć ze sobą coś cieplejszego do ubrania. Informacje na temat cen biletów i godzin zwiedzania znajdziecie tu.

A po zwiedzaniu…

…można zjeść smaczny obiad U Furmana lub w Kolibie. My usiedliśmy akurat w Kolibie. Kotlikovy gulas był super (około 10 euro). Nie obyło się też bez duuużej kofoli  i napoju marki vinea:)

4 Replies to “Jaskinia Bielska – perełka tuż za polską granicą”

    1. Niestety nie wiem. Nawet, gdybym pamiętała czy toaleta jest płatna, to biorąc pod uwagę, że byliśmy tam w 2019 roku, informacja ta mogłaby być już nieaktualna.
      Sugeruję zapytać Zarządu jaskiń Słowackich. Dane kontaktowe do zarządcy można znaleźć w zakładce „Kontakt” tu:
      http://www.ssj.sk/pl/jaskyna/2-jaskinia-bielanska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *