Z Doliny Pięciu Stawów Polskich nad Morskie Oko

Z Doliny Pięciu Stawów Polskich nad Morskie Oko

CZYLI Z 5-TKI DO MOKA

Bardzo nie lubimy niedokończonych wycieczek. Czasem jednak zdrowy rozsądek każe zejść z trasy, albo w ogóle jej nie rozpoczynać. W zeszłym roku, już w trakcie wyprawy, nadciągająca burza pokrzyżowała nasze plany przejścia z Doliny Pięciu Stawów Polskich nad Morskie Oko, przez Świstówkę Roztocką. Zwróciliśmy wtedy. „Uwierał” nas jednak ten nie w pełni zrealizowany plan… Czekaliśmy na sprzyjające okoliczności i warunki, by jednak tę trasę domknąć. W końcu, w okrojonym co prawda składzie, ale się udało!

Do Doliny Pięciu Stawów

Wystartowaliśmy wcześnie. Parę minut po szóstej byliśmy już na Palenicy Białczyńskiej i ruszyliśmy dziarsko przed siebie najrozleglejszą z tatrzańskich dolin – Doliną Białki. Nie wiem, czy to zasługa wczesnej pory, ale tak pustego asfaltu do Morskiego Oka jeszcze nie widzieliśmy!

Asfalt do Morskiego Oka.

Również Wodogrzmoty Mickiewicza mieliśmy tylko dla siebie.

Wodogrzmoty Mickiewicza.

Za wodospadami odbiliśmy na zielony szlak do Doliny Pięciu Stawów. Dobrze znana nam droga przez Dolinę Roztoki tym razem nas zaskoczyła. O poranku i bez tłumu turystów miała znacznie więcej uroku niż zazwyczaj 🙂 . Zwłaszcza, gdy tuż przed Wielką Siklawą, przez mgłę przebiły się pierwsze promienie słońca.

Na szlaku do Doliny Pięciu Stawów Polskich, tuż przed Wielką Siklawą.
Na szlaku do Doliny Pięciu Stawów Polskich. W pobliżu Wielkiej Siklawy.
Na szlaku do Doliny Pięciu Stawów Polskich. W pobliżu Wielkiej Siklawy.

Nad największym polskim wodospadem, który tego akurat dnia spadał trzema kaskadami, byliśmy zupełnie sami. Bezcenne!

Wielka Siklawa
Wielka Siklawa.
Koło Wielkiej Siklawy.

Trudno nam było oderwać się od tego widoku, ale zmotywowani myślą, że dalej będzie jeszcze piękniej, wspięliśmy się na ścianę stawiarską. Nie myliliśmy się! Nim doszliśmy do schroniska nad Przednim Stawem Polskim napstrykaliśmy jeszcze mnóstwo fotek nad Wielkim i Małym Stawem.

Nad Wielkim Stawem Polskim
Z mapa Doliny Pięciu Stawów.
Dolina Pięciu Stawów.

W schronisku była obowiązkowa szarlotka i…

Szarlotka w Pięciu Stawach.

…przyszła chmura.

Dolina Pięciu Stawów Polskich. Przedni Staw.
Dolina Pięciu Stawów Polskich. Przedni Staw.

Przez Świstówkę do Morskiego Oka

Obawialiśmy, że chmurzysko może pokrzyżować nasze plany przejścia do Doliny Rybiego Potoku. Naprawdę nie chcieliśmy trafić przez przypadek na owiany złą sławą „śmiertelny skrót” na Świstowej Czubie!

Podejście na Świstową Czubę

Nasz obawy okazały się na szczęście mocno na wyrost. Mgiełka dodała szczypty magii do naszej wędrówki. A, co najważniejsze, nie zasłoniła pocztówkowych widoków na Dolinę Pięciu Stawów ze Świstowej Kopy.

Trawers Świstowej Czuby.
Widok na Dolinę Pięciu Stawów Polskich ze Świstowej Kopy.
Widok na Dolinę Pięciu Stawów Polskich ze Świstowej Kopy.
Widok na Dolinę Pięciu Stawów Polskich ze Świstowej Kopy.

Dla odmiany, zaległa natomiast po drugiej stronie szczytu, w kotle Świstówki Roztockiej…

Kocioł Świstówki Roztockiej

Na szczęście uniosła się na czas by odsłonić nam widok na Morskie Oko. Okalające je szczyty, co prawda nadal tonęły w oparach, ale docenialiśmy fakt, że coś jednak było widać 🙂 .

Widok na Morskie Oko.
Widok na Morskie Oko.

Traciliśmy sukcesywnie wysokość i Morskie Oko schowało się wkrótce za drzewami, ale nie na długo. Bez trudu pokonaliśmy Głęboki Żleb (był mniej groźny niż jego opisy w internecie 😉 ) i niebawem stanęliśmy nad brzegiem największego z tatrzańskich jezior.

Dookoła Morskiego Oka

Po czym… szybciutko uciekliśmy – byle dalej od schroniska. Woleliśmy odpocząć po drugiej stronie jeziora, z dala od tłumów.

Nad Morskim Okiem.
Mnich i Mięgusze.
Nad Morskim Okiem.

Byłoby cudownie, gdyby nasza wycieczka mogła się zakończyć w tym momencie. Ale czekało na nas jeszcze 7 kilometrów asfaltu. Z jednej strony, było to 7 kilometrów nużącego zejścia, już bez emocji i adrenaliny towarzyszących zdobywaniu szczytów, czy odkrywaniu coraz to piękniejszych widoków. Z drugiej zaś, 7 kilometrów satysfakcji, radości z tego, że wreszcie się udało i snucia planów na kolejne tatrzańskie wyprawy.

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Dojazd

Zakopianką z Krakowa do Poronina, dalej drogą 961 do Bukowiny Tarzańskiej, a następnie drogą 960 przez Łysą Polanę na Palenicę Białczańską.

Parking

Czerwony szlak prowadzący do Wodogrzmotów Mickiewicza zaczyna się przy parkingu na Palenicy Białczańskiej. Cena całodziennego postoju w tym miejscu to 30 PLN (lipiec 2020).
W sezonie parking szybko się zapełnia. Najlepiej zarezerwować miejsce parkingowe on-line.

Edit 02.08.2021
Od 2 sierpnia 2021 r. na parkingi na Łysej Polanie i Palenicy Białczańskiej można wjechać tylko z wykupionym wcześniej  on-line e-biletem.

Opłaty

Punkt poboru opłat za wstęp do TPN znajduje się przy parkingu na Palenicy Białczańskiej. Cennik dostępny jest tu. Bilety wstępu do TPN również można wykupić on-line.
Dla rodzin posiadających ogólnopolską Kartę Dużej Rodziny wstęp gratis.

Trasa

Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza
Wodogrzmoty Mickiewicza – Dolina Roztoki – Siklawa
Siklawa – Schronisko PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich – Odejście na Kępę – Schronisko PTTK Morskie Oko
Schronisko PTTK Morskie Oko – Morskie Oko pod Czarnym Stawem – Schronisko PTTK Morskie Oko – Odejscie na Kępę – Wodogrzmoty Mickiewicza – Palenica Białczańska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *