Folusz – wioska, maszyna czy… ścieżka przyrodnicza?

Folusz – wioska, maszyna czy… ścieżka przyrodnicza?

WODOSPAD MAGURSKI I DIABLI KAMIEŃ

Mimo, że w Beskidzie Niskim jesteśmy dosyć często, rzadko zaglądamy do Magurskiego Parku Narodowego. A szkoda, bo to jeden z mniej zadeptanych parków narodowych… Postanowiliśmy to zmienić i żądni atrakcji geologicznych pojechaliśmy do leżącej już w otulinie parku miejscowości Folusz.

Folusz

Folusz jest niewielką wsią. Jej nieco obco brzmiąca nazwa pochodzi od folowania czyli wstępnej obróbki tkanin wełnianych podczas produkcji sukna. Przed wiekami mieszkańcy wsi zajmowali się właśnie rzemieślniczą produkcja tego materiału oraz kamieniarstwem. Urządzenia do folowania, zwane foluszami, napędzane były prawdopodobnie kołami wodnymi zainstalowanymi na przepływającej przez wieś potoku Kłopotnicy. Gdy nastała era maszyn parowych folusze wodne poszły w kąt. Niebawem okazało się jednak, że okolica obfituje w ropę naftową. Kopalnia ropy naftowej i gazu ziemnego działa w Foluszu do dziś.

Kapliczka i szyb naftowy w miejscowości Folusz.

Jednak to nie przemysłowa historia miejscowości sprowadziła nas w te strony. Chcieliśmy zobaczyć dwie ukryte w okolicznych lasach atrakcje geologiczne: Wodospad Magurski i olbrzymią skalną wychodnię piaskowca magurskiego zwaną Diablim Kamieniem. Obie znajdują się na wytyczonej przez Magurski Park Narodowy ścieżce przyrodniczej.

Ścieżka przyrodnicza Folusz

Sieć szlaków turystycznych w Foluszu.
Mapa ścieżki dydaktycznej Folusz.

Samochód zostawiliśmy w centrum miejscowości, na parkingu pod domem pomocy społecznej, tym samym, w którym zmarł słynny malarz prymitywista Nikifor Krynicki. Dobrze tu się zatrzymać, gdyż ścieżka dydaktyczna Folusz nie zatacza zamkniętej pętelki, a miejsce to jest mniej więcej w połowie pomiędzy jej pierwszym, a ostatnim przystankiem. Następnie ruszyliśmy zielonym szlakiem w kierunku Wodospadu Magurskiego. Po kilkuset metrach wędrówki asfaltem wkroczyliśmy na obszar parku. W tym miejscu rozpoczyna się ścieżka przyrodnicza. Każdy z jej przystanków oznaczony jest w terenie charakterystycznym daszkiem, z krótkim opisem. Wszystkie są bardzo ciekawe, ale nas najbardziej interesował punkt czwarty – Wodospad Magurski.

Przystanek ścieżki przyrodniczej Folusz.

Wodospad Magurski

Wodospad Magurski latem.

Maszerowaliśmy szybko przez las, by go zobaczyć, lecz gdy już dotarliśmy na miejsce… trochę się rozczarowaliśmy. No, nie było to to, co widzieliśmy w folderze! Z powodu tegorocznej suszy wodospad ledwo ciurkał. Z kilkumetrowego progu skalnego sączyła się cieniutka stróżka wody. Co prawda sprzedający bilety pracownik parku uprzedzał nas, że „szału nie będzie”, ale liczyliśmy na ciut więcej. Susza po raz kolejny pokrzyżowała nasze wycieczkowe plany tego lata… Trzeba tu będzie przyjechać w czasie roztopów. Poszliśmy zatem dalej pośród karpackiej buczyny, przez strefę źródliskową pobliskiego potoku, do kolejnej geoatrakcji Folusza – Diablego Kamienia.

Wodospad Magurski na ścieżce przyrodniczej Folusz.

Diabli Kamień

Diabli Kamień w Foluszu.

Widzieliśmy już wiele wychodni skalnych, ale ta zaskoczyła nas swoimi rozmiarami! Składa się z 6 olbrzymich bloków skalnych o wysokości do 15 metrów. Nie ma się co dziwić, że diabły, które porwały te głazy z Magury Wątkowskiej, by zrzucić je na kościół w Cieklinie, nie podołały temu zadaniu. Gdy o świtaniu straciły swoje moce, upuściły kamienie na wzgórzu Kosma w okolicach Folusza. Ale abstrahując od beskidzkich legend, mieliśmy przed sobą przepiękny okaz piaskowca magurskiego, niemego świadka czasów, gdy na terenie Beskidu Niskiego znajdowało się jeszcze ogromne morze. Obeszliśmy go wkoło i obfotografowaliśmy to cudo z każdej strony. Robi wrażenie!

Diabli Kamień na scieżce przyrodniczej Folusz.
Diabli Kamień na scieżce przyrodniczej Folusz.
Diabli Kamień na scieżce przyrodniczej Folusz.

Stary tartak na Kłopotnicy

Schodząc już ze szlaku zauważyliśmy porośnięte mchem ruiny na brzegu Kłoptnicy. Okazały się one pozostałością po funkcjonującym tu do połowy XX w. tartaku.

Ruiny tartaku na potoku Kłopotnica w miejscowości Folusz.

Spod tartaku wyruszyliśmy już w stronę parkingu. Przy wejściu do Magurskiego Parku Narodowego od tej strony przygotowano dla turystów miejsca biwakowe. Można tu przyjechać z własnym grillem lub rozpalić ognisko. Wygląda to całkiem fajnie, pewnie skorzystamy następnym razem.

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Dojazd

By dotrzeć do Folusza należy zjechać w Gorlicach z drogi krajowej DK28 na drogę wojewódzką DW 993. Następnie w Woli Cieklińskiej, przy Cmentarzu Wojennym nr 10 skręcić w lewo.

Wejście do Magurskiego Parku Narodowego.

Parking

My zaparkowaliśmy przy Domu Pomocy Społecznej w Foluszu, mniej więcej w połowie drogi pomiędzy pierwszym i ostatnim przystankiem ścieżki przyrodniczej. Zaparkować można również przy wejściach do Magurskiego Parku Narodowego, przy pierwszym lub ostatnim przystanku ścieżki. Parking bezpłatny (lipiec 2019).

Przy wejściach do Magurskiego Parku narodowego znajdują się kasy. Posiadacze ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny za wstęp na teren parków narodowych nie płacą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *