Trasa górnicza w kopalni soli w Wieliczce
JAK TO JEST BYĆ ŚLEPREM?
Co robić gdy za oknem zamiast śnieżnej bieli jesienna szaruga, a miasto tonie w smogu? Pojechać do kopalni soli w Wieliczce!
– Po co? Już tam byliśmy na wycieczce ze szkoły… – tak pomyśleliście?
Owszem, trasa turystyczna w wielickiej kopalni to numer 1 na liście szkolnych wycieczek. Ale jest jeszcze trasa górnicza! Wiedzie zupełnie innymi wyrobiskami niż trasa turystyczna, a wstępując na nią zmieniamy się z turystów w śleprów – niewykwalifikowanych adeptów fachu górniczego, którzy w czasie pobytu pod ziemią zostaną solidnie przeszkoleni.
Wyposażenie to podstawa!
Przed zjazdem pod ziemię zostaliśmy zaopatrzeni, jak na prawdziwych górników przystało. Każdy z nas dostał kombinezon roboczy, kask, lampę górniczą oraz pochłaniacz tlenku węgla. Potem już tylko szkolenie, podpisy na „liście zjazdowej” i byliśmy gotowi do
zjazdu XIV-sto wiecznym szybem Regis w czeluści kopalni.
Trasa górnicza to nie przelewki…
Zatrzymaliśmy się na poziomi I Bono. Nasz przewodnik pan Jerzy od razu przystąpił do kształcenia śleprów, a zaczął od zapoznania nas z dwoma największymi zagrożeniami w kopalni – metanem i ogniem.
W komorze Boczaniec zobaczyliśmy na własne oczy, jakie spustoszenie w kopalni potrafi uczynić pożar. Następnie przeszliśmy do części praktycznej szkolenia – przed wejściem do chodnika Srotyk musieliśmy zmierzyć stężenie metanu w podłużni i stwierdzić, czy możemy bezpiecznie iść dalej.
Budujemy kaszt
Potem przyszła pora na zabezpieczenie wyrobiska. Nasz przodowy objaśnił nam, że w tym celu już na etapie eksploatacji zostawia się w komorach filary oraz solną warstwę ochronną o grubości nawet 1,5m. „Wyściela” ona całą wnękę, która zostaje po wybraniu soli i przeciwdziała naporowi skał na tę przestrzeń. To jednak nie wystarcza. Komory dodatkowo zabezpiecza się kasztami – ażurowymi konstrukcjami z okrąglaków, które mają przeciwdziałać ruchowi górotworu. Ochotników (z Kubą, Jankiem i Anią na czele) do objęcia funkcji kaszciarza nie brakowało 🙂 .
Trasa górnicza to nie zwykły spacer…
Przechodząc przez kolejne korytarze kopalni co rusz natrafialiśmy na jakąś ciekawostkę i tak mimochodem dowiadywaliśmy się coraz więcej o samej kopalni oraz o pracy i zwyczajach górników.
A to poznaliśmy sposoby radzenia sobie z ogniem poprzez budowanie solno-ceglanych ścian przeciwpożarowych.
To znowu zobaczyliśmy jak radzić sobie z wodą pojawiającą się w chodnikach kopalni.
Co bardziej dociekliwi sprawdzali (bardzo dokładnie) czy ściany kopalni rzeczywiście są słone…
Nauczyliśmy się także splatać liny na warsztacie powroźniczym. Jakoś przecież trzeba wyciągać te solne bałwany na powierzchnię!
Badamy ruchy górotworu
Zaciskające się komory to poważne zagrożenie dla górników i samej kopalni. Nawet ślepry muszą wiedzieć, jak wyłapać pierwsze objawy świadczące o niestabilności formacji skalnej. Najprostszą metodą jest obserwacja klinów wetkniętych w szczeliny wyrobiska. Jeśli się odkształcają lub wypadają nie jest dobrze… Nie poprzestaliśmy jednak na tym.
Podeszliśmy do sprawy bardziej metodycznie i przeszliśmy praktyczny kurs wymiarowania chodników. Powtarzając regularnie takie pomiary, na pewno z wyprzedzeniem zauważymy niebezpieczeństwo.
Nauka kopalnianej topografii
W końcu przyszła pora na praktyczną naukę topografii. Po odnalezieniu ukrytych map kopalni Ania wraz dwoma innymi śleprami musiały poprowadzić grupę do Komory Tanecznica. Z zadaniem poradziły sobie wyśmienicie.
Potem przyszła pora by trochę „przypakować”. Niektórzy rozdrabniali bryły soli, a nie którzy machali łopatą…
Na poziomie II
Dalsza część trasy górniczej prowadzi poziomem II. Komunikacja pomiędzy poziomami odbywa się wygodnymi schodami w szybiku Klemens Nowy. Co ambitniejsi (a takich wśród nas nie brakowało) mogą pokonać ostatnie metry szybiku po drabinie.
Podłużnia Klemens, do której zaprowadził nas szybik, powstała już pod koniec XIX w., gdy w kopalni zaczęto stosować techniki strzelnicze. My także nauczyliśmy się jak przygotować wybuch na przodku strzałowym. Ania nawet odpaliła dynamit! Oj trochę nami zatrzęsło!
Wszystko co dobre szybko się kończy…
Pod koniec trasy zobaczyliśmy jeszcze komory, w których aż dwukrotnie gościł Jego Cesarska Mość Arcyksiążę Franciszek Karol. Na pamiątkę tych wizyt w komorze jego imienia wzniesiono solny obelisk. Nam bardziej niż sam pomnik spodobał się żyrandol wykonany z solnych kryształów.
Przed przyznaniem pierwszych szlifów w zawodzie górnika przeszliśmy jeszcze krótkie szkolenie z ratownictwa górniczego. A potem już tylko skok przez skórę i gotowe!
Jesteśmy certyfikowanymi… śleprami!
Więcej informacji o naszych wycieczkach po KRAKOWIE i OKOLICACH KRAKOWA znajdziecie tu.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Trasa górnicza w kopalni soli w Wieliczce przeznaczona jest dla dzieci od 10 roku życia. Osoby niepełnoletnie biorą udział w wycieczce pod opieką dorosłych.
Dojazd
Wejście na trasę górniczą odbywa się przez szyb Regis, który znajduje się w samym centrum Wieliczki przy Placu Kościuszki 9.
(Pozostałe trasy zaczynają się w Szybie Daniłowicza).
Parking
Na parkingach miejskich w okolicach szybu. W dni robocze jest to strefa płatnego parkowania (styczeń 2020).
Bilety
Bilety można kupić przez internet, do dwóch dni przed planowaną wizytą lub w dniu wycieczki w kasach biletowych przy szybie Regis i Daniłowicz.
Wszystkie informacje na temat kosztów zwiedzania trasy górniczej, dostępnych terminów oraz sprzedaży biletów on-line można znaleźć tu.