Przez Ferdel na Kornuty
WIEŻA WIDOKOWA I „ROGATE” SKAŁY
Beskid Niski, choć niezwykle klimatyczny, szczególnie widokowy nie jest. Jego szczyty zazwyczaj porasta gęsty las, który mocno ogranicza horyzont. By podziwiać panoramy, trzeba by wznieść się ponad wierzchołki drzew, albo… wyjść na wieżę widokową!
Platform widokowych w Beskidzie Niskim jest już kilka (Jaworze, Cergowa, Trzcinica, Góra Grzywacka) i ku naszej wielkiej radości, ciągle ich przybywa. Od jesieni 2019 można podziwiać panoramy z nowej wieży na górze Ferdel (648 m. n.p.m.). Niebawem kolejne wieże mają stanąć na Kamieniu, Baranim i Kiczerze.
Na Fedrel z Folusza
Pół roku po otwarciu wieży na Ferdlu wybraliśmy się tam i my. Na ten leżący w paśmie Magury Wątkowskiej szczyt najszybciej dotrzeć można z Rozdziela lub z maleńkiego uzdrowiska Wapienne. My zdecydowaliśmy się jednak na na nieco dłuższy wariant z Folusza. Chcieliśmy upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu 😉 . Zakosztować beskidzkich panoram oraz zobaczyć rezerwat Kornuty, do którego wybieraliśmy się już co najmniej kilka razy.
Folusz znamy z naszych poprzednich wycieczek. Nie zatrzymywaliśmy się już zatem przy tablicy upamiętniającej Nikifora, który zmarł tu w Sanatorium Przeciwgruźliczym (dzisiejszy DPS). Odpuściliśmy sobie również słynny Diabli Kamień i wprost spod miejsca biwakowego przy wejściu do Magurskiego Parku Narodowego wyruszyliśmy czarnym szlakiem pod Barwinok.

Początkowo wiedzie on wraz z żółtymi i zielonymi znakami wzdłuż potoku Kłopotnica. Na niewielkiej polanie, w pobliżu ruin dawnego tartaku wodnego szlaki się rozchodzą.

Trochę monotonną wędrówkę przez las urozmaicała nam obserwacja późnowiosennej, majowej przyrody.



Trawersując Barwinok (670 m. n.p.m.) natrafiliśmy na cmentarzysko drzew; tylu powalonych pni i wykrotów jeszcze nigdy nie widzieliśmy.

Po około godzinie marszu dotarliśmy do skrzyżowania szlaków pod Barwinokiem. Tam zmieniliśmy szlak na zielony, który zaprowadził nas wprost pod wieżę.

Fedrel – wieża widokowa
Zdziwiłam się bardzo, że wieża nie stoi dokładnie na szczycie, skąd na pewno byłyby lepsze widoki. Taka lokalizacja podyktowana została względami ochrony przyrody. Na szczycie Ferdla gniazduje orlik krzykliwy. To on tu rządzi – wszak jesteśmy w Magurskim Parku Narodowym, którego jest symbolem 😉 .

Z wysokości 21 m nad ziemią widać całkiem sporo, choć nie we wszystkich kierunkach. Udało nam się nawet wypatrzyć ośnieżone szczyty Tatr.
Zgodnie z planami inwestora (gmina Sękowa) wieża miała być jednym z elementów napowietrznej ścieżki wśród koron drzew. Na dokończenie projektu potrzebne są jednak dodatkowe fundusze. Mocno trzymamy kciuki za ich pozyskanie!



Więcej informacji o naszych wycieczkach na WIEŻE WIDOKOWE znajdziecie tu.
Rezerwat skalny Kornuty
Spod wieży widokowej wróciliśmy do rozdroża pod Barwinokiem. Stamtąd kontynuowaliśmy marsz zielonym szlakiem w kierunku Kornutów. Tym razem naszym celem był nie tylko szczyt, ale także znajdujący się w jego sąsiedztwie, najstarszy w Beskidzie Niskim, rezerwat.

Przedmiotem ochrony są tu przede wszystkim olbrzymie wychodnie piaskowca magurskiego, ciekawie ukształtowane w procesie erozji. Niegdyś były one intensywnie eksploatowane przez łemkowskich kamieniarzy z Bartnego i Bodaków (dawnego przysiółka Przegoniny), którzy z pozyskanego w górach surowca wykonywali nagrobki, krzyże, kamienie młyńskie i żarna. By zapobiec całkowitemu zaniknięciu tych ciekawych form, Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, jeszcze przed II wojną światową, wykupiło z rąk prywatnych fragment najeżonego skałami grzbietu i utworzyło tu rezerwat.

Malowniczo położone, „rogate” skałki (cornuti po wołosku oznacza rogi, a kornuta to rogata owca) robią niesamowite wrażenie.



Bardzo chcieliśmy połazić pomiędzy nimi trzymając się wyznaczonej zielonej ścieżki. Niestety zginęła nam gdzieś w terenie i zaznaczonej na mapie pętelki nie udało nam się zrobić. Eksploracji „na dziko” Kuba stanowczo powiedział NIE! Przecież to rezerwat!
A miałam nadzieję znaleźć jaskinię beskidnika Sypko…

Mapka rezerwatu przyrody nieożywionej Kornuty, zaczerpnięta ze strony
http://www.beskid-niski-pogorze.pl/artykuly/kornuty.php
Przez Kornuty z powrotem do Folusza
Z rezerwatu, przez szczyt Kornuty (830 m. n.p.m.), doszliśmy do skrzyżowania z żółtym szlakiem, który poprowadził nas na polanę, na której rozpoczęliśmy wędrówkę.


INFORMACJE PRAKTYCZNE
Dojazd
By dotrzeć do Folusza należy zjechać w Gorlicach z drogi krajowej DK28 na drogę wojewódzką DW 993. Następnie w Woli Cieklińskiej, przy Cmentarzu Wojennym nr 10 skręcić w lewo.
Parking
Zaparkowaliśmy przy miejscu biwakowym, koło kasy biletowej Magurskiego Parku Narodowego. Parking jest bezpłatny (maj 2020).
Można jednak pojechać jeszcze dalej i zaparkować przed szlabanem, tuż przed polanką, na której rozchodzą się szlaki.
Opłaty
Wstęp na teren Magurskiego Parku Narodowego jest płatny (cennik tu). W przypadku gdy kasa jest nieczynna, opłatę uiszcza się SMSem.
Posiadacze Karty Dużej Rodziny są z opłaty zwolnieni.
Nasza trasa
Kłopotnica, miejsce wypoczynku – Kłopotnica, rozejście szlaków
Kłopotnica, rozejście szlaków – Pod Barwinokiem
Pod Barwinokiem – Ferdel – Pod Barwinokiem – Pod Kornutami
Pod Kornutami – Kłopotnica, rozejście szlaków – Kłopotnica, miejsce wypoczynku
Ciekawe artykuły o rezerwacie Kornuty
Kornuty
Przez leśne ostępy Magury Wątkowskiej – Rezerwat „KORNUTY”