Na Leskowiec z Targoszowa
SPACER MIĘDZY KROPLAMI DESZCZU
Podczas wycieczki na Potrójną tak nam się spodobało w Beskidzie Małym, że od razu zaplanowaliśmy wycieczkę na Leskowiec. A dobry plan, to podstawa. Potem idzie już z górki. Choć w tym przypadku to akurat pod górkę 😉 .
Start z Targoszowa
Wycieczkę rozpoczęliśmy z Targoszowa Wieczorków. Tam, na leśnym parkingu w okolicach przystanku autobusowego, zostawiliśmy samochód. Podążając za zielonym szlakiem, przeszliśmy przez mostek nad Targoszówką, a następnie (nie bez start) przeprawiliśmy się przez wpadający do niej potoczek.

Żółty i zielony szlak, biegnące ścieżką za strumieniem koło wotywnej kapliczki górniczej, zaprowadziły nas na Gronik, pod kapliczkę św. Barbary. Co ciekawe, na piaskowcowym cokole wcale nie stoi tu figura św. Barbary! Patronka górników przedstawiona jest na płaskorzeźbie poniżej. Możemy ją poznać po atrybutach: mieczu i kielichu. I tę kapliczkę ufundowali pracujący w okolicy górnicy rud żelaza jako wotum za ocalenie.

Na Leskowiec czerwonym szlakiem
Za kapliczką weszliśmy na lokalną ścieżkę spacerową (oznaczoną białymi kwadratami z czerwoną przekątną), która wkrótce doprowadziła nas do czerwonego szlaku PTTK.


Droga wiedzie głównie przez las, ale urozmaicona jest miejscami, z których rozciągają się wspaniałe widoki.


Nasze serce skradł również brzozowy zagajnik tuż przed Przełęczą Midowicza.

Przełęcz Midowicza – do schroniska czy na Leskowiec?
Gdy doszliśmy na Przełęcz Midowicza, nazwaną tak na cześć geografa i meteorologa, który jako pierwszy wyznaczył szlak na Leskowiec, musieliśmy zdecydować, czy idziemy na Laskowiec, czy do schroniska pod Leskowcem.

Trochę to dziwne, że nie prowadzi do nich ta sama droga, prawda? Okazuje się, że i tu, podobnie jak na Potrójnej, namieszali austriaccy kartografowie… Szczyt, pod którym stoi schronisko, kiedyś nazywała się Leskowcem, a oddzielony od niego przełęczą „sąsiad” był Beskidem. Potem pojawiły się błędnie opisane mapy. Przechrzczono na nich Beskid na Leskowiec, a Leskowiec na Jaworzynę… W 1981 r., z inicjatywy oddziału PTTK w Wadowicach, znowu przemianowano Jaworzynę, tym razem na Groń Jana Pawła II.
Ostatecznie zdecydowaliśmy, że pójdziemy najpierw do schroniska, czyli, zgodnie z obecnie obowiązującym nazewnictwem, na Groń Jana Pawła II.


Na szlaku było zupełnie pusto, ale pod schroniskiem zaczęło robić się tłoczno. Musieliśmy zatem dostosować nasze plany do wymogów bezpieczeństwa epidemicznego. Odwiedzenie kaplicy ludzi gór zostawiliśmy sobie na kolejną wizytę w tym miejscu. Podobnie jak odnalezienie kamiennych tablic z wykutymi odciskami stóp Adama Potockiego i Mery Wielopolskiej – arystokratów, którym nie straszne były trudy wędrówki na Leskowiec (nazywany czasami w związku z tym Hrabskimi Butami).
Będąc już tutaj nie mogliśmy sobie odmówić tylko jednej rzeczy; chwili na ławeczce przed schroniskiem z kubkiem kawy i taaaką panoramą 🙂 .

Na szczycie Leskowca (922 m n.p.m.)
Gdy nasyciliśmy już oczy, wyruszyliśmy zdobyć wreszcie Leskowiec. Przeszliśmy po raz drugi przez Przełęcz Midowicza i po chwili staliśmy już na szczycie.

Niestety pogoda się popsuła i widoków już nie było. Nie postało nam zatem nic innego, jak zejść żółtym szlakiem z powrotem do Targoszowa.

INFORMACJE PRAKTYCZNE
Dojazd
Do Targoszowa dojechać można z drogi krajowej DK28 przez Tarnawę Górną, Tarnawę Dolną i Krzeszów.
Parking
Zaparkowaliśmy na leśnym parkingu w okolicach przystanku autobusowego Targoszów Wieczorki. Parking bezpłatny.
Nasza trasa
Targoszów Wieczorki Most – Targoszów Wieczorki – Gronik
Gronik – Pod Paulusową Górą (lokalna ścieżka oznaczona białymi kwadratami z czerwoną przekątną)
Pod Paulusową Górą – Przełęcz Władysława Midowicza
Przełęcz Władysława Midowicza – Schronisko PTTK Leskowiec – Przełęcz Władysława Midowicza – Leskowiec – Targoszów Wieczorki
Targoszów Wieczorki – Targoszów Wieczorki Most
Ciekawy artykuł…
… o Hrabskich Butach znajdziecie tu.