Pochylnie Kanału Elbląskiego
JAK PŁYNĄĆ STATKIEM PO TRAWIE?
Pochylnie – hydrotechniczne perełki Kanału Elbląskiego
Wielkie Jeziora Mazurskie zna chyba każdy. Nie wszyscy jednak słyszeli o Pojezierzu Iławskim i perełkach hydrotechnicznych tego regionu – pochylniach Kanału Elbląskiego. Właściwie powinnam napisać Kanału o Wielu Nazwach, gdyż ten szlak wodny wiodący z Pojezierza Iławskiego do Jeziora Druzno i dalej do Bałtyku nazywany jest różnie. Dla jednych to Kanał Ostródzko-Elbląski, dla innych Kanał Elbląski, dla jeszcze innych Kanał Oberlandzki (od niemieckiej nazwy krainy, w której się znajduje; Oberland to Górne Prusy) lub Staropruski.
Po co zbudowano pochylnie?
Już od XV w. próbowano poprowadzić drogę wodną z Pojezierza Iławskiego do Bałtyku, by szybko transportować płody rolne i drewno. Na przeszkodzie stała bardzo duża, bo prawie 100 metrowa, różnica poziomu wody pomiędzy akwenami na trasie. Dopiero w drugiej połowie XIX w. niemieckiemu inżynierowi Georgowi Jakobowi Steenke udało się znaleźć rozwiązanie tego problemu. Zamiast budować kilkadziesiąt śluz, postanowił zastosować pochylnie z suchym grzbietem. Różnicę poziomów statki pokonują cumując na specjalnie przygotowanych platformach, które przewożą je pomiędzy jeziorami Druznem, a Piniewem. Na tym odcinku działa 5 pochylni. Płynąc od strony Elbląga i jeziora Druzno są to: Całuny, Jelenie, Oleśnica, Kąty i Buczyniec.
Źródło: http://pojezierzeilawskie.pl/kanal.html
Nasza pierwsza pochylnia – Całuny
Oczekujemy na przejście przez pochylnię Jelenie
Pochylnia Oleśnica
Ukończenie budowy Kanału Elbląskiego zbiegło się z czasem szybkiego rozwoju transportu lądowego. Budowa sieci dróg i infrastruktury kolejowej sprawiły, że znaczenie gospodarcze tej drogi wodnej zaczęło z wolna maleć. Przejście po pochylniach było jednak od zawsze atrakcją turystyczną. Od 1912 roku po Kanale odbywały się regularne rejsy krajoznawcze. Tak jest do dziś.
Jak przejść przez pochylnie?
Rejs po pochylniach można odbyć statkiem Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej lub własną jednostką. Jak tego dokonać? W przypadku statku wycieczkowego wystarczy po prostu kupić bilet 🙂 Gdy płyniemy sami, musimy zacząć od uiszczenia opłaty za przejście przez pochylnie w maszynowni.
Następnie wpływamy jachtem na specjalnie przygotowaną platformę. Cumujemy go i balastujemy tak, aby równo osiadł na wózku.
Gdy jesteśmy gotowi do pokonania pochylni dajemy znać o tym fakcie operatorom maszynowni świdrującym w uszach uderzeniem w gong. Fucha „gongowego” była najbardziej pożądanym stanowiskiem w naszej załodze :). Nie wiedzieć czemu każdy marzył o wystukaniu młoteczkiem dynamicznej serii „ding-ding-ding-diiing”. Na szczęście nikt się na to nie odważył – czyżby strach przed obsługą maszynowni ???
Po donośnym, pojedynczym (!) „ding!”ruszają wielkie koła wyciągowe, napinają się liny i platforma z naszym statkiem zaczyna sunąć po rozpoczynających się pod wodą i wspinających się na grzbiet pochylni szynach. Załoga pracuje na linach utrzymując jacht w stabilnej pozycji, a jeden „dyżurny” stoi na platformie, aby w razie „W” uruchomić hamulec. Maszyny wyciągowe działają dzięki napędowi wodnemu. Energię uzyskuje się dzięki różnicy poziomów wody po obu stronach pochylni (zrzut wody).
Jednocześnie spuszczany lub wyciągany jest wózek z kierunku przeciwnego.
Po pokonaniu różnicy poziomów, wózek wjeżdża do wody, jacht spływa do kolejnego odcinka kanału, odcumowujemy go i … płyniemy dalej!
Brzmi prosto? Rzeczywiście, nie jest to skomplikowane, ale trzeba zachować ostrożność, bo na pochylniach jest ciasno. Przydaje się zgrana załoga i trochę doświadczenia w manewrowaniu.
Uroki rejsu po kanałach
Sama podróż kanałem to rejs pomiędzy ścianami zieleni, po gładkiej tafli wody, w której przegadają się obłoki. Tu czas zwalania bieg, a troski i smutki zostają na lądzie.
Jedyny mankament to chmary gryzących bąków na pewnych odcinkach kanału. Ale i na to jest remedium – spuszczane burty nadbudówki tzw. cabrio i … klapki japonki w roli packi. Przetestowane!
Kanał Elbląski jest zabytkiem techniki, pomnikiem historii oraz jednym z 7 cudów Polski. Ten najdłuższy kanał żeglowny w Polsce funkcjonuje do dziś w swojej pierwotnej postaci (po rewitalizacji w 2015 r). Naprawdę warto go zobaczyć czy to z pokładu czy z drogi biegnącej wzdłuż jego brzegów. Wrażenia będą niezapomniane!
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Pochylnie
Opłata za przejście po pochylniach zależy do rodzaju przewożonej jednostki:
- kajak, łódź wiosłowa, rower wodny – 4,10 PLN za przejście po 1 pochylni (rok 2018)
- łódź spacerowo-turystyczna, skuter wodny – 7,20 PLN za przejście po 1 pochylni
Opłatę uiszcza się jednorazowo za wszystkie 5 pochylni przed przejściem przez pierwszą.
Godziny pracy pochylni: od 8.00 do 19.00
Aby przejść przez wszystkie pochylnie jednego dnia należy wpłynąć na pierwszą najpóźniej około 15.00-15.30. W weekendy zdarzają się „korki”.
Kanał Elbląski
Cała długość Kanału Elbląskiego to ponad 80 km (z odgałęzieniami około 150 km). Aby przepłynąć go w całości trzeba zarezerwować sobie trochę czasu stosownie do prędkości rozwijanej przez naszą jednostkę pływającą oraz czasu, który chcemy spędzać codziennie na wodzie.
4 Replies to “Pochylnie Kanału Elbląskiego”
I klapek, ten od bąków, na naszym przewodniku kajakowym „Od Wisły do Wisły” 🙂
Bardzo przydatna rzecz na kanałach taki klapek, podobnie ja i wasz przewodnik 🙂 Korzystaliśmy z niego przez cały rejs.
Bardzo przydatne rady, na pewno skorzystam!
Cieszę się, że nasze wskazówki są pomocne :). Przejście przez pochylnie, zwłaszcza za pierwszym razem, dostarcza mega emocji. Warto się tam wybrać; hausbotem, jachtem, kajakiem czy choćby statkiem białej floty.