Stawy Gąsienicowe w Zielonej Dolinie Gąsienicowej

Stawy Gąsienicowe w Zielonej Dolinie Gąsienicowej

JESIEŃ W TATRACH

Zamarzyło nam się posiedzieć nad brzegiem jeziora, w którym niczym w zwierciadle przeglądają się przyprószone pierwszym śniegiem szczyty… Stawy Gąsienicowe wraz z okalającymi je strzelistymi granitami wydawały się być idealnym miejscem na ustrzelenie takich widoków. Spakowaliśmy więc plecaki, a w nawigację wbiliśmy: 49.2452000N, 20.0067000E. Kierunek – Hala Gąsienicowa!

Tym razem przez Jaworzynkę

Ostatnio na Halę Gąsienicową szliśmy przez Boczań, więc tym razem, dla odmiany, postanowiliśmy pójść przez Dolinę Jaworzynkę. To trasa w sam raz na łagodny rozruch. Pierwszy prawie płaski odcinek, dodatkowo cieszył oko zabytkowymi, pasterskimi szałasami i złocącymi się ponad nimi modrzewiami.

Polana Jaworzynka.

Niebawem jednak teren z wolna zaczął stawać dęba i rozpoczęliśmy mozolne zdobywanie wysokości. Zakosy na Małej Królowej Kopie dały na troszkę w kość…

Podejście na Halę Gąsienicową przez Dolinę Jaworzynki
Podejście na Przełęcz miedzy Kopami od strony Doliny Jaworzynki

Lecz gdy już powyżej linii lasu, oglądnęliśmy się przez ramię, widok Gubałówki i Babiej Góry lewitujących ponad mgłami osłodził nam trochę poniesiony trud. Ta wdzięczą panoramka, dopełniona widokiem na grań Giewontu, zatrzymała nas na dobrą chwilę, co pozwoliło uspokoić przyspieszone oddechy.

Na Przełęczy między Kopami
Odpoczynek na Małej Królowej Kopie.

Zrobiliśmy sobie jeszcze kilka takich widokowych postoi i jakoś udało nam się dotrzeć na Przełęcz między Kopami.

Przełęcz między Kopami – Hala Gąsienicowa

Na przełęczy żółty szlak, którym podążaliśmy, spotkał się ze znanym nam już z wiosennej wycieczki szlakiem niebieskim. Od tego momentu nikt już nie sapał, bo trasa przez Królową Rówień jest z gatunku spacerowych.

Droga na Hale Gąsienicowa przez Królową Rówień
Szałasy na Rówienkach. Hala Gąsienicowa.
Dojście do Hali Gąsienicowej, Rówienki z szałasami

Gdy dotarliśmy pod stojące na Rówienkach szałasy, powoli zaczęło do nas docierać, że być może pogoda pokrzyżuje trochę nasze plany podziwiania odbijających się w stawach szczytów. Nie poddawaliśmy się jednak i licząc na łut szczęścia skierowaliśmy się żółtym szlakiem tam, gdzie jeziorek jest najwięcej – do Zielonej Doliny Gąsienicowej. Niestety niektóre z nich widnieją już tylko na mapach. Jeden ze stawów Troiśniaka zanika, a kilka innych wyschło na dobre (np. Samotniak albo 1/2 Dwoiśniaka) prawdopodobnie na skutek, poczynionych przez człowieka, przeobrażeń krajobrazu Kasprowego i Doliny Gąsienicowej 🙁 .

Halka Gąsienicowa, widok na Kościelce.
Na charakterystycznych kamieniach na Hali Gąsienicowej

Stawy Gąsienicowe w Zielonej Dolinie Gąsienicowej

Podążając w stronę Świnickiej Przełęczy zamieniliśmy się w wytrawnych poszukiwaczy stawów, którzy bacznie przyglądali się każdej większej kałuży, konfrontując jej położenie z mapą. Nieopodal Murowńca, jako pierwszą, znaleźliśmy Mokrą Jamę.

Mokra Jama - jeden ze Stawów Gąsienicowych

Mokra Jama

Potem naszym łupem padł Dwoiśniak, który wbrew swej nazwie mrugał do nas tylko jednym, wodnym oczkiem. Po drugim zostało tylko puste zagłębienie.
Póki co, w lustrze wody odbijały się jedynie kosówki i smreki.

Dwoiśniak - jeden ze Stawów Gąsienicowych

Dwoiśniak

W Troiśniaku pewnie byłoby już widać lustrzane odbicie Kościelca, gdyby nie to, że jego taflę mąciły już pierwsze krople deszczu…

Nad Troiśniakiem, w pierwszych kroplach deszczu

Troiśniak

Niezrażeni tą drobną niedogodnością szliśmy jednak dalej.

Stawy Gąsienicowe. Szlak od Murowańca do Zielonego Stawu.
Zabawa pierwszym śniegiem w Dolinie Gąsienicowej.

Ania i Janek zabawiali się pierwszy w tym sezonie śniegiem, a my wbrew temu, co było widać na niebie, liczyliśmy na to, że może za chwilę przestanie kropić.

Litworowy Staw Gąsienicowy

Litworowy Staw Gąsienicowy

Nie przestawało… Ale nawet deszcz nie był w stanie odebrać urody Litworowemu Stawowi Gąsienicowemu. Choć o tej porze roku jego brzegów nie zdobił już arcydzięgiel litwor, porastające jeziorko szuwary (rzadkość w Tarach) zdecydowanie dodawały mu uroku.
Jego czar zbladł jednak trochę, gdy dotarliśmy nad, największy po tej stronie Kościelca, Zielony Staw Gąsienicowy. Nawet przy tej niepogodzie był przepiękny. Aż strach pomyśleć, jak musi się prezentować podczas słonecznego dnia!

Nad Zielonym Stawem Gąsienicowym, z Kościelcem w tle

Zielony Staw Gąsienicowy

nad Zielonym Stawem Gąsienicowym

Zielony Staw Gąsienicowy

No i wreszcie doczekaliśmy się zdublowanego górskiego krajobrazu!

Zielony Staw Gąsienicowy

Zielony Staw Gąsienicowy

Po „ochach i achach” ruszyliśmy raźno w stronę Karbu mijając po drodze kolejne stawy: Kurtkowiec, na którym znajduje się najwyżej położona w Polsce wyspa oraz Czerwone Stawki Gąsienicowe.

Stawy Gąsienicowe - Kurtkowiec

Kurtkowiec

Największą atrakcją Czerwonych Stawków okazała się ich skuta lodem powierzchnia, po której fantastycznie ślizgały się śniegowe kulki, lepione z wielkim zapałem przez Anię i Janka.

Zamarzający Wyżni Czerwony Staw Gąsienicowy

Czerwone Stawki Gąsienicowe

„Odroczone” Stawy Gąsienicowe w Czarnej Dolinie Gąsienicowej

Jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia i już ostrzyliśmy sobie zęby na Czarny Staw Gąsienicowy oglądany z „lotu ptaka”, z przełęczy Karb. Pamiętam ten widok ze skitury i bardzo chciałam go pokazać reszcie rodziny. Niestety, gdy odbiliśmy na niebieski szlak, wiodący przez Karb na Mały Kościelec, lunęło.

Szlakowskaz na przełęcz Karb.

Debatowaliśmy chwilę, czy iść dalej. Jednomyślności nie było, ale ostatecznie zawróciliśmy. Czarny Staw Gąsienicowy i Zmarzły Staw Gąsienicowy muszą jeszcze na nas poczekać…

W drodze nad Stawy Gąsienicowe

Powrót przez Boczań

Ciutkę przemoczeni wracaliśmy niebieskim szlakiem przez Skupniów Upłaz i Boczań. Podnoszące się po deszczu mgły skutecznie zasłaniały widoki, tworząc jednak w zamian niepowtarzalny klimacik.

Zamglony Skupniów Upłaz
Długi Upłaz we mgle

Dopiero na Boczaniu otworzyło się małe okienko na Długi Giewont. Tak na pożegnanie 🙂 .

Widok z Boczania na Długi Giewont

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Dojazd

Zakopianką z Krakowa do Zakopanego, do Ronda Jana Pawła II.

Parking

Tym razem byliśmy na tyle wcześnie, że zaparkowaliśmy tuż przy rondzie Jana Pawła II, na parkingu miejskim. W weekendy taki postój jest bezpłatny (październik 2020 r.).

Opłaty

Punkt poboru opłat za wstęp do TPN znajduje się w Kuźnicach, przy potoku Bystra. Cennik dostępny jest tu. Dla rodzin posiadających ogólnopolską Kartę Dużej Rodziny wstęp gratis.

Trasa


Zakopane, rondo Jana Pawła II – Murowanica – Kuźnicka Polana – Kuźnice
Kuźnice – Potok Bystra – Polana Jaworzynka – Przełecz miedzy Kopami
Przełęcz między Kopami – Betlejemka – Schronisko PTTK Murowaniec
Schronisko PTTK Murowaniec – Pod Murowańcem – Hala Gąsienicowa
Hala Gąsienicowa – Kolejka Gąsienicowa, stacja dolna – Zielony Staw Gąsienicowy – Kolejka Gąsienicowa, stacja dolna – Hala Gąsienicowa
Hala Gąsienicowa – Pod Murowańcem
Pod Murowańcem – Betlejemka – Przełęcz między Kopami – Boczań – Odejście na Nosalową Przełęcz – Potok Bystra – Kuźnice
Kuźnice – Kuźnicka Polana – Murowanica – Zakopane, rondo Jana Pawła II



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *