Wysoka w wiosennej i jesiennej odsłonie

Wysoka w wiosennej i jesiennej odsłonie

PIENINY. NIE TYLKO PRZEŁOM DUNAJCA I TRZY KORONY!

Tak się złożyło, że w przeciągu niespełna pół roku, Wysoka została przez nas zdobyta dwukrotnie – raz na wiosnę i raz w jesieni. Kiedy było ładniej? Hmm… Oceńcie sami!

Korona Gór Polski – przygodę czas zacząć!

Nie będziemy ukrywać, że tym, co zmotywowało nas do wybrania się na Wysoką po raz pierwszy, były książeczki zdobywców Korony Gór Polski; dopiero co wyciągnięte ze skrzynki pocztowej, jeszcze pachnące farbą drukarską i… przeraźliwie wręcz puste! Zaraz po ich obejrzeniu zapragnęliśmy zapełnić pieczątkami i zdjęciami choćby kilka stron. I aby gładko wejść w rolę zdobywców, postanowiliśmy wziąć na celownik coś ciut powyżej 1000 metrów. Wysoka z jej 1050 m. n.p.m. nadała się idealnie.

Wiosenna Wysoka z Przełęczy Rozdziela

Wystartowaliśmy z parkingu znajdującego się tuż przed wejściem do rezerwatu Biała Woda. Rezerwat obejmuje tereny dawnej łemkowskiej wsi o tej samej nazwie. Wraz Czarną Wodą, Jaworkami i Szlachtową wchodziła ona niegdyś w skład tzw. Rusi Szlachtowskiej. Był to najbardziej wysunięty na zachód zakątek Łemkowszczyzny. Rusini Szlachtowscy specjalizowali się w wędrownym druciarstwie (podobnie jak łosiańscy Łemkowie w maziarstwie). Kres temu światu przyniosły migracje ludności łemkowskiej do ZSRR oraz akacja Wisła. Po wysiedleniach zabudowania wsi Біла Вода zostały spalone.

Rezerwat Biała Woda. Łemkowska kapliczka.

Wędrując doliną potoku Biała Woda można jeszcze gdzieniegdzie dostrzec fundamenty domostw i fragmenty zdziczałych sadów. Przetrwała również kapliczka z charakterystycznym „blaszanym” Chrystusem.
Dziś Biała Woda to rezerwat chroniący ciekawe formy skałkowe oraz wapieniolubną roślinność oraz (a może przede wszystkim 😉 ) bardzo malownicze miejsce na spacer dla każdego. Po równej drodze i przerzuconych nad strumieniem mostkach przejedzie nawet wózek.

Rezerwat Biała Woda.

Wiedzie tędy także żółty szlak, z którego skorzystaliśmy, by dostać na grzbiet Małych Pienin.

Rezerwat przyrody Biała Woda

Bardzo przyjemnie szło się nam przez Białą Wodę. Drogą wiła się pomiędzy wapiennymi skałkami budującymi ściany Wąwozu Międzyskały, a szum kaskad na strumieniu dodatkowo umilał nasz spacer.

Klucząc między, znaną z pienińskich legend Czubatą, Smolegową Skałą, Sfinksem, a Kornajewskimi Skałami dotarliśmy do miejsca, gdzie u podnóża Kociubylskiej Skały, potok Brysztański wpada do Białej Wody.

Rezerwat Biała Woda. Kociubylska Skała.

Tu rezerwat się skończył, zaś my, po przeprawie przez strumień, rozpoczęliśmy podejście na przełęcz Rozdziela. Po drodze, przy bacówce spotkaliśmy stadko przyjaźnie nastawionych do turystów krów, które doskonale wiedziały, do czego służą wyciągane z plecaków kanapki 😉 .

Krowy przy bacówce na podejściu na Przełęcz Rozdziela.

Podchodząc na przełęcz często oglądaliśmy się za siebie. Zielone pagórki falujące za naszymi plecami przywodziły na myśl toskańskie krajobrazy.

Widok na rezerwat Biała Woda z podejścia na Przełęcz Rozdziela.
Widok na rezerwat Biała Woda z podejścia na Przełęcz Rozdziela.
Widok na rezerwat Biała Woda z podejścia na Przełęcz Rozdziela.

Przełęcz Rozdziela – Wierchliczka – Polana pod Wysoką

Przełęcz Rozdziela, jak sama jej nazwa wskazuje, rozdziela Pieniny od Beskidu Sądeckiego. Zmieniliśmy tu szlakówkę z żółtej na niebieską. Teren nieco się wypłaszczył, widoki z grzbietu były doskonałe i wędrówka w stronę Wysokiej byłaby czystą (!) przyjemnością, gdybyśmy tylko miejscami nie grzęźli w sięgającym kostek błocie. Tak wyglądało to z mojego punktu widzenia… Zaś w przypadku Ani i Jasia, co do joty sprawdzało się porzekadło, że dzieci (nawet te całkiem duże) dzielą się na czyste i szczęśliwe 🙂 .

Pienińskie błoto.
W drodze na Wysoka.

Niebawem wyłoniła się przed nami charakterystyczna kopuła Wysokiej.

W drodze na Wysoka.

Wysoka – najwyższy szczyt Pienin

Wysoka, zwana także urzędowo Wysokimi Skałkami lub z łemkowska Kiczerą albo Pamiarkami, jest najwyższym szczytem Pienin i całego Pienińskiego Pasa Skałkowego. I niech nikogo nie zwiedzie fakt, że leży w „niepozornie” brzmiących Małych Pieninach 😉 .
Już w XVIII w. pisano, iż „przystęp do niej jest (…) przykry” .
Hmm… Trzeba przyznać, że podejście na sam szczyt jest skaliste i strome. W niektórych miejscach, dla ułatwienia, zamontowano nawet metalowe poręcze i schodki. Ale, żeby od razu przykry? Nieee….
Szczyt Wysokiej otacza balustradka. Biorąc pod uwagę; małą ilość miejsca na wierzchołku, strome urwiska, którymi Wysoka opada zwłaszcza na słowacką stronę oraz zwalające z nóg widoki, wydaje się to jak najbardziej słuszne i potrzebne zabezpieczenie.

Na Wysokiej.

Jest i skrzyneczka, kryjąca w sobie pieczątkę zdobywcy, trzynastego pod względem wysokości, szczytu Korony Gór Polski.

Wysoka. Skrytka z pieczątka zdobywców Korony Gór Polski (KGP)

Powrót przez Wąwóz Homole

Z Wysokiej do Jaworek wracaliśmy zielonym szlakiem przez Wąwóz Homole.

Wąwóz jest przepiękny i z pewnością zasługuje na osobną wycieczkę.

Wąwóz Homole. Księgi.

Jestem stuprocentowo pewna, że pełni wrażeń i nieco już zmęczeni po całodziennej wędrówce, nie doceniliśmy go w pełni. Do V-kształtnej doliny potoku Kamionka, pełnej fantazyjnych skałek i głazów, malowniczych kaskad i przerzuconych nad nimi mosteczków, wrócimy jeszcze na pewno!

Wąwóz Homole.
Wąwóz Homole.

Jesienna Wysoka ze Szczawnicy

Dzięki nagrodzie wywalczonej w konkursie Turystyczna Rodzinka 2019, zawitaliśmy w Pieniny także jesienią. Gwoździem programu uczyniliśmy wtedy zdobycie Wysokiego Wierchu. Wyruszyliśmy ze schroniska Orlica w Szczawnicy. Po zdobyciu szczytu, nieco już wygłodniali, postanowiliśmy wstąpić jeszcze na małe co nieco do schroniska pod Durbaszką.

Widok na Wysoka z drogi na Durbaszkę.

A Wysoka, świetnie widoczna z drogi na Durbaszkę, nęciła i kusiła…
Koniec końcem, ci bardziej głodni powędrowali do Górskiego Ośrodka Szkoleniowo-Wypoczynkowego pod Durbaszką, a ci, którzy nie mogli się oprzeć urokowi Wysokiej, nadłożyli kawałek drogi i zdobili ją po raz kolejny 🙂 .

Wysoka.
Jesienna Wysoka.
Na szczycie Wysokiej (1050 m. n.p.m.)

Prawda, że Jej Wysokość, królowa Pienin pięknie prezentuje się również w jesiennej odsłonie?

Na Durbaszce.
Pod Wysoka.

Więcej informacji o naszych wycieczkach w PIENINY znajdziecie tu.

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Dojazd

Zarówno do Szczawnicy, jak i do Jaworek, dojechać można drogą nr 968, przez Mszanę Dolną i Zabrzeż. W Zabrzeży trzeba skręcić w drogę nr 969. Prowadzi ona wzdłuż Dunajca do Szczawnicy i dalej do Jaworek.

Parking

Współrzędne parkingu przed wejściem do rezerwatu Biała Woda: 49.406047, 20.566835
Na parkingu zamontowany jest szlaban, kasa biletowa oraz maszyna do rozmieniania banknotów. Opłata jest uzależniona od czasu postoju. Pierwsza godzina parkowania dla samochodów osobowych  – 3 zł. Każda kolejna – 2 zł (2020 r.).
W Szczawnicy korzystaliśmy z parkingu przy schronisku Orlica (tylko dla nocujących w schronisku gości).

Opłaty

Wysoka nie leży na terenie Pienińskiego Parku Narodowego. Szczyt znajduje się na granicy polsko-słowackiej oraz na granicy słowackiego Pieninského Národného Parku.
Opłat brak.

Trasa wiosenna


Jaworki – Biała Woda – Przełęcz Rozdziela
Przełęcz Rozdziela – Uroczysko Zaskalskie – Polana pod Wysoką – Wysoka – Polana pod Wysoką
Polana pod Wysoką – Baza namiotowa pod Wysoką – Wąwóz Homole – Jaworki

Trasa jesienna

Schronisko PTTK Orlica – Pod Szafranówką – Szafranówka – Pod Huściawą – Skrzyżowanie pod Wysokim Wierchem
Skrzyżowanie pod Wysokim Wierchem – Wysoki Wierch -Skrzyżowanie pod Wysokim Wierchem
Skrzyżowanie pod Wysokim Wierchem – Pod Durbaszką – Pod Wysoką – Wysoka – Pod Durbaszką
Pod Durbaszką – Schronisko pod Durbaszką – Pod Durbaszką
Pod Durbaszką – Skrzyżowanie pod Wysokim Wierchem – Pod Huściawą – Szafranówka – Pod Szafranówką – Schronisko PTTK Orlica

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *