Wszystkie arrasy Zygmunta Augusta

Wszystkie arrasy Zygmunta Augusta

JAK NA TRZECIM WESELU KRÓLA!

Taka wystawa zdarza się raz na 100 lat!
Z okazji setnej rocznicy odzyskania arrasów zagrabionych po trzecim rozbiorze Polski oraz sześćdziesiątej rocznicy powrotu bezcennych tapiserii z wojennej tułaczki, Państwowe Zbiory Sztuki zorganizowały wystawę Wszystkie arrasy króla. Powroty. 2021-1961-1921. Na Wawelu wyeksponowano wszystkie zachowane w Polsce arrasy z kolekcji zamówionej przez Zygmunta Augusta w Brukseli. Również te, które do tej pory nigdy nie były pokazywane.
Pognaliśmy na zamek w pierwszej wolnej chwili, bo czasy pandemiczne i nigdy nie wiadomo, jak długo ekspozycja będzie czynna. Byliśmy trzeciego dnia po otwarciu i zarazem ostatniego przed zamknięciem. Rzutem na taśmę!

Italska moda czyli co łączy arrasy z włoszczyzną, karpiem i jamnikami?

Moda na arrasy przybyła do Polski wraz z drugą żoną Zygmunta Starego, włoszką Boną Sforzą. Drogocenne tapiserie z posagu księżnej Bari i Rosano „przyjęły się” w kraju nad Wisłą. Tak jak i przywieziona znad Morza Śródziemnego włoszczyzna, propagowana przez królową hodowla karpia i sprowadzone przez nią jamniki. Piękne, italskie tkaniny z wiana Bony nie zabawiły jednak w Krakowie zbyt długo. Niebawem opuściły wawelskie mury jako wyprawa ślubna jagiellońskich królewien. Czy jedyny syn królewskiej pary – Zygmunt August – pamiętał kosztowne tapiserie z posagu matki? Nie wiadomo, ale bez wątpienia do arrasów miał wielką słabość. W połowie XVI w., zapożyczając się na ogromne sumy, zamówił w najlepszych, flandryjskich warsztatach tkackich 160 tapiserii. Znalazły się wśród nich werdiury o tematyce roślinnej, zwierzęcej i krajobrazowej,

Werdiura z kolekcji Zygmunta Augusta

kilka serii arrasów figuralnych, herbowych i tapiserie z monogramem. Stworzenie tak wielkiej kolekcji na zamówienie jednego władcy było wtedy ewenementem. Arrasy, obstalowane na wymiar, dopasowane rozmiarami do wawelskich ścian, wnęk okiennych i portali, były wyrazem potęgi Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a także dobrego gustu i bogactwa monarchy. Z jednej strony budowały królewski PR, z drugiej zaspakajały pasję kolekcjonerską ostatniego Jagiellona.

Arrasy wawelskie - tapiseria nad portal
Arrasy wawelskie - tapiseria nadokienna

Po raz pierwszy ozdobiły ściany Wawelu w 1553 r. podczas trzeciego wesela króla z Habsburżanką – Katarzyną Mantuańską, młodą wdową po Franciszku III Gonzadze, a zarazem siostrą pierwszej małżonki Zygmunta Augusta. Splendoru uroczystości dodawały wtedy Dzieje pierwszych rodziców, Dzieje Noego, Dzieje wieży Babel oraz Dzieje Mojżesza.

Arrasy wawelskie - dzieje pierwszych rodziców
Arrasy wawelskie - dzieje Noego
Arrasy wawelskie - dzieje wieży Babel

Werdiury, tapiserie herbowe i z monogramami przybyły do Krakowa nieco później.

Arrasy herbowe
Arrasy wawelskie - monogram

Opony flandryjskie (jak zwano wtedy te kosztowne tkaniny) nie stanowiły stałej ozdoby królewskich zamków. Wywieszano je z okazji szczególnie ważnych wydarzeń, by podkreślić doniosłość uroczystości. Po bezpotomnej śmierci Zygmunta Augusta przypadły w spadku żyjącym siostrom króla: księżnej brunszwickiej Zofii, szwedzkiej królowej Katarzynie i królowej Polski Annie. Wtedy też na dobre rozjechały się po świecie i rozpoczęła się ich „tułaczka”.

Arrasy – globtroterzy jakich mało

Niejeden podróżnik chciałby zwiedzić tyle krajów co arrasy wawelskie…
Po śmierci króla, na mocy zapisów poczynionych w testamencie, część z nich z Polski „wyemigrowała”. Jednak zgodnie z ostatnią wolą Zygmunta Augusta, po śmierci sióstr miały stać się własnością państwa i powróci do Polski. Niestety, kolejni królowie zazwyczaj traktowali drogocenne gobeliny jako swój osobisty majątek i rozporządzali nimi według własnych upodobań. Siostrzeniec Zygmunta Augusta, Jagiellon po kądzieli – Zygmunt III Waza, przywiózł je z powrotem do Polski. Z kolei jego syn Jan Kazimierz część arrasów zastawił, a część sprzedał. Z wieloletniego zastawu u gdańskich patrycjuszy Grattów, tapiserie były wtedy wypożyczane tylko na szczególnie podniosłe uroczystości jak śluby czy koronacje kolejnych królów. Sejm wykupił je dopiero za Augusta II Sasa, dzięki specjalnie ustanowionemu na ten cel podatkowi.

Irysy na werdiurze

Nie dane jednak było Polsce długo się nimi cieszyć. Po trzecim rozbiorze, na rozkaz carycy Katarzyny, wywieziono je w głąb carskiej Rosji. Do Polski wróciły dopiero na mocy traktatu ryskiego w 1921 r. I znowu nie na długo…
Niebawem dopadła je kolejna wojenna zawierucha. 3 września 1939 r., na trzy dni przed wkroczeniem Niemców do Krakowa, ponownie opuściły Wawel. Przez Rumunię, Francję i Anglię dotarły do Kanady, gdzie zdeponowano polskie skarby narodowe, by bezpieczne doczekały końca wojny. Po jej zakończeniu nie wróciły do Polski od razu. Kanada nie czuła się upoważniona do wydania depozytu komunistycznym władzom. Ostatecznie tapiserie sprowadzono do kraju dopiero w 1961 r.

Wystawa Wszystkie arrasy króla. Powroty. 2021-1961-1921.

Na wystawie Wszystkie arrasy króla. Powroty. 2021-1961-1921. zobaczyć można 137 tapiserii. 135 z nich pochodzi z kolekcji zamówionej przez Zygmunta Augusta, dwie pozostałe (Dawid przed Saulem oraz arras z herbem Korczak) zostały królowi podarowane.

Powrót trzeci – 2021

Inauguracja wystawy czyli trzeci z tytułowych powrotów nieprzypadkowo miał miejsce 18 marca 2021 r. – dokładnie w 60 rocznicę wystawienia arrasów po ich powrocie z Kanady (18.03.1961) oraz w setną rocznice podpisania traktatu ryskiego (18.03.1921), na mocy którego tapiserie stopniowo zaczęły powracać do Polski.
Wystawa podzielona jest na dwie wyraźnie wyodrębnione części.
Na pierwszym piętrze zobaczyliśmy słynne gobeliny niejako „od kuchni”. Tkaniny nie są tu przedstawione jak typowe muzealne okazy, ale jako zmieniające się, „żyjące” obiekty; płowiejące, niszczejące, prane, łatane, poddawane konserwacji i rekonstrukcji.

Arrasy - warsztat konserwatora

Prawdę mówiąc ta część ekspozycji zaintrygowała nas znacznie bardziej niż przepiękne, lecz monumentalne i niedostępne tapiserie zdobiące ściany drugiego piętra rezydencji królewskiej.

Arras w sali tronowej

Arrasy „od kuchni”

Zwiedzanie wystawy rozpoczęliśmy od obejrzenia kilkuminutowego filmu przybliżającego historię wawelskich arrasów.

Film na wystawie Powroty 2021-1961-1921
Kadr z filmu na wystawie Powroty 2021-1961-1921

Powrót drugi – 1961

Po pokazie obejrzeliśmy werdiury, które uległy uszkodzeniom podczas ewakuacji w pierwszych dniach września 1939 r. Zawierająca 9 werdiur skrzynia nr 6 uległa wtedy uszkodzeniu podczas przeładunku. Pech chciał, że akurat tego dnia lało jak z cebra. Drogocenne tkaniny zamokły i zawilgocone spędziły w skrzyni kilka miesięcy. W Abusson we Francji, gdzie czekały na tranzyt do Kanady, udało się zagrzybione arrasy naprędce odkazić i prowizorycznie podreperować, tak by nie ulegały dalszej destrukcji. Niestety agresywne środki przeciwgrzybicze mocno osłabiły werdiury. Do tej pory udało się w pełni zrekonstruować tylko dwie tkaniny z feralnej skrzyni (pełna rekonstrukcja jednego arrasu to czas rzędu 10 lat).

Arras rak i czapla

Arras Rak i czapla. Jego konserwacja rozpoczęła się w 1964 r i nie jest jeszcze ukończona. Od prawej strony uzupełniono osnowy do 1/4 szerokości

Werdiura Wielbłąd

Werdiura z wielbłądem z widocznymi przetarciami

Zniszczonym w czasie II wojny światowej arrasom towarzyszy dokumentacja związana z ich powrotem z kanadyjskiej emigracji; kwity, wycinki prasowe, fotografie.

Pokwitowanie odbioru arrasów 1961

Powrót pierwszy – 1921

Kolejną grupę arrasów stanowią tkaniny, które po zawarciu pokoju w Rydze powracały do Polski wraz innymi pamiątkami historycznymi i dziełami sztuki zagrabionymi w czasie zaborów. Części tych arrasów prawdopodobnie nigdy nie uda się zrekonstruować, gdyż są zbyt mocno zniszczone. W Rosji służyły jako materiał do tapicerowania mebli. Były też docinane, by dopasować je do ścian tamtejszych rezydencji.

Zniszczony arras z rodziną borsuków

Ze względu na bardzo liczne ubytki i brak zdjęć czy rysunków tapiserii przed zniszczeniem, nie ma obecnie możliwości przeprowadzenia rekonstrukcji arrasu przedstawiającego rodzinę borsuków. Być może wykorzystując motywy z innych werdiur, z pomocą zaawansowanych technik grafiki komputerowej, uda się kiedyś odtworzyć ten arras .

Werdiura Tygrys

Arras z tygrysem został w Rosji zniszczony poprzez nieumiejętnie przeprowadzone farbowanie, mające na celu wzmocnienia jego kolorów. Farba nie związała się w sposób prawidłowy z tkaniną i utworzyła plamy i zacieki. Udało się je zlikwidować dopiero podczas specjalistycznego prania w belgijskiej pralni, która zajmuje się profesjonalnym czyszczeniem zabytkowych tkanin. Wyprane arrasy można poznać po jasnych „frędzelkach” na brzegach, będących strzępkami osnowy.

Arrasy i zabiegi konserwatorskie

Na wystawie w bardzo ciekawy sposób przedstawiono także problematykę niszczenia arrasów spowodowanego po prostu upływem czasu.
O tym jak destrukcyjny wpływ na arrasy ma światło i zachodzące pod jego wpływem reakcje fotochemiczne przekonaliśmy się oglądając lewe strony tapiserii. Zestawienie rewersu i awersu bliźniaczych arrasów groteskowych z monogramem wyraźnie pokazało różnice pomiędzy niemalże oryginalna kolorystyką tkanin zachowaną na stronie nie narażonej na działanie światła, a wyblakłą prawą stroną.

Z kolei na przykładzie, wypożyczonego na wystawę z pracowni konserwatorskiej, arrasu Ucieczka Kaina przed gniewem bożym zobaczyliśmy, jak konserwatorzy potrafią odświeżyć wyblakłe kolory, zreperować przetarcia tapiserii czy też zabezpieczyć tkaninę przed nadmiernym, „grawitacyjnym” naciąganiem nici arrasów eksponowanych pionowo. Odnowiona część tkaniny oddzielona jest od tej, która na konserwację dopiero czeka, czerwoną nicią.

Arras w trakcie konserwacji

Bardzo ciekawa jest także część ekspozycji poświęcona narzędziom i technikom stosowanym podczas prac konserwatorskich.

Narzędzia konserwatora sztuki
Arrasy - warsztat tkacki

W osobnych gablotach zaprezentowano różne techniki farbiarskie stosowane do barwienia tapiserii. Intrygujące są zwłaszcza te dawne, wykorzystujące naturalne pigmenty takie jak indygo, koszenila, orzechy, wrzosy czy rezeda.

Arrasy - chemiczne barwienie tkanin
Arrasy -warsztat farbiarski

Oko w oko z arrasami

Na wystawie najbardziej ucieszyła nas jednak możliwość spotkania z arrasami „oko w oko”. Są takie miejsca, gdzie tapiserie mamy nieomal na wyciagnięcie ręki.
Pierwsze z ich to pomieszczenie z dużą stojąca na środku pufą, na której rozsiedliśmy się wygodnie i podziwialiśmy otaczające nas z każdej strony arrasy herbowe.

Przed arrasem z Cererą
W otoczeniu arrasów herbowych

Drugie to część wystawy poświęcona teatrowi natury tak misternie i wiernie odmalowanemu igłą na werdiurach.

Powroty 2021-1961-1921
Werdiura walka lamparta z niedźwiedziem
Wawelska werdiura
Arrasy - teatr natury
Sowy na werdiurze
Werdiura z pawiem

Arrasy w naturalnym otoczeniu

Po przejściu na kolejną kondygnację mieliśmy możliwość oglądania arrasów w ich „naturalnym” otoczeniu, w prywatnych apartamentach królewskich. Znajdują się tam największe werdiury, arrasy groteskowe,

a także te zdobiące okna i drzwi.

Rozcięty arras nadokienny
Uszkodzony arras podokienny

Duże wrażenie zrobiły na nas arrasy figuralne, ze scenami z Księgi Rodzaju. Nie dziwi nas wcale, że zamówione przez Zygmunta Augusta cykle: Dzieje Noego

… oraz Dzieje wieży Babel

… były później wielokrotnie duplikowane dla innych władców europejskich. Było to możliwe dzięki ponownemu wykorzystaniu kartonów projektu mistrza Michiela Coxciena, nie bez powodu określanego mianem Rafaela Flamandzkiego.
Dzieje pierwszych rodziców doczekały się co prawda nieco mniejszej liczby replik, ale „flagowy” arras tej serii zauroczył nas mnogością biblijnych scen przedstawionych na jednej tapiserii (naliczyliśmy ich pięć).

Arras Pierwsi rodzice

Czy dzieci nie będą się tu nudzić?

Zdecydowanie nie!
Absolutnym hitem jest przygotowana dla dzieci karta odkrywcy, w której każdy zwiedzający może utkać swój własny arras. Jak? Trzeba odnaleźć rozmieszczone w różnych punktach wystawy kartonowe „paseczki” imitujące wątki i umiejętnie wpleść je w zamieszczoną w karcie osnowę. To fantastyczna zabawa również dla całkiem dużych (a nawet dorosłych 😉 ) dzieci.
Gdy na ekspozycji zabraknie wątków, można o nie pytać w informacji. Przetestowane!

W czasie zwiedzania można także pobawić się w układanie arrasów z puzzli,

wyszukiwanie znaków warsztatów tkackich,

albo znajdowanie różnic na pozornie identycznie wyglądających arrasach.

Dobra zabawa dla małych i dużych gwarantowana!


Więcej informacji o naszych wycieczkach po KRAKOWIE I OKOLICACH znajdziecie tu.

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Informacje o rezerwacji i cenach biletów, godzinach otwarcia wystawy oraz wydarzeniach towarzyszących ekspozycji można znaleźć tu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *