Na Bereśnik przez Bryjarkę
ZE SZCZAWNICY, ALE NIE W PIENINY!
Nie wiem jak Wy, ale my ze Szczawnicy zawsze wyruszaliśmy w Pieniny. Stosunkowo niedawno dotarło do nas, że to miasteczko nad Grajcarkiem jest przecież także bramą w Beskid Sądecki. Zaplanowaliśmy wtedy wycieczkę na górujące nas Szczawnicą, „sądeckie” szczyty pasma Radziejowej – Bryjarkę i Bereśnik.
Bryjarka i kraina wygasłych wulkanów nad Dunajcem
Na Bryjarkę (679 m n.p.m.) wyruszyliśmy wprost spod domu zdrojowego w Szczawnicy, z Placu Dietla.
Przebiega tamtędy żółty szlak, który pnąc się dalej ulicą Języki wyprowadził nas na szeroką, spacerową ścieżkę wijąca się po zboczu Bryjarki.
Przy dróżce znajdują się stacje drogi krzyżowej.
By dotrzeć na szczyt Bryjarki, przy stacji XII opuściliśmy na chwilę szlak. Żółte znaki omijają jej wierzchołek, a szkoda byłoby tego miejsca nie zobaczyć. Od ponad 100 lat stoi tam duży metalowy krzyż, młodszy brat tego na Giewoncie, również wykonany przez Fabrykę Siatek, Mebli, Konstrukcji Żelaznych i Wyrobów Ornamentalnych Kutych Józefa Góreckiego z Krakowa.
Widoki spod krzyża zapierają dech – u stóp mamy Szczawnicę otoczoną przez pienińskie szczyty: Palenicę, Rabsztyn, Wysoki Wierch, Jarmutę i Wysoką. Na horyzoncie majaczy Magura Spiska. Ale w tym miejscu warto również spojrzeć pod nogi.
Stoimy na andezytach, które świadczą o wulkanicznym pochodzeniu Bryjarki. To właśnie dymiącym tu dziesiątki milionów lat temu wulkanom, Szczawnica zawdzięcz swoje mineralne zdroje. Wszystkie one wypływają z obszaru Bryjarki i są nasycone dwutlenkiem węgla pochodzenia wulkanicznego.
Bereśnik czyli brzozowy zagajnik
Po krótkim przystanku na szczycie Bryjarki powróciliśmy na żółty szlak, który dosyć łagodnie doprowadził nas do bacówki PTTK pod Breśnikiem.
Miejsce to bardzo przypadło nam do gustu, lecz każdemu z innego powodu.
Ania i Janek zachwycili się bacówkowym menu, Kuba buszującą opodal budynku kuną, a ja (tradycyjnie już) widokiem na zamglone tego dnia Tatry.
Po odpoczynku przy bacówce ruszyliśmy w kierunku szczytu Bereśnika (843 m n.p.m.). Nie dopatrzyliśmy się nigdzie większego skupiska brzóz (po łemkowsku berez), którym góra zawdzięcz swoja nazwę. Widać trochę się tu zmieniło od czasu, gdy te tereny zamieszkiwali Wołosi…
Z Bereśnika planowaliśmy pójść dalej na Dzwonkówkę. Pogoda jednak zaczęła się psuć i drobna mżawka skłoniła nas do wcześniejszego zakończenia wycieczki. Zmieniliśmy zatem szlak z żółtego na czarny, który mocno stromym zejściem doprowadził nas do dzielnicy Szczawnicy – Sewerynówki.
Weszliśmy tam na biegnący asfaltówką, wzdłuż Sopotnickiego Potoku, niebieski szlak i wróciliśmy do serca szczawnickiego uzdrowiska.
Wodospad Zaskalnik i szczawnickie rozmaitości
Droga z Sewerynówki na Plac Dietla wydawała się całkiem prosta, jednak pogubiliśmy się na niej 🙂 . Trzeba uważać w miejscu gdzie ulica Kunie dochodzi do skrzyżowania w kształcie litery „Y” z Sopotnicką i św. Krzyża. W tym miejscu poszliśmy intuicyjnie „na wprost”, w Sopotnicką i właśnie wtedy opuściliśmy niebieski szlak.
Asfaltówka wydaje się być nieco nudnym zakończeniem górskiej wycieczki, ale udało nam się znaleźć na niej kilka niespodzianek. Na pierwszą natrafiliśmy praktycznie od razu. Był to wodospad Zaskalnik na Potoku Soptnickim.
Kolejne były nieco trudniejsze do znalezienia, ale wnikliwi obserwatorzy mieli okazję zapoznać tajemniczego, czarnego kota oraz… szczawnickiego krasnoludka.
Koga jak kogo, ale krasnoludków na szlaku do tej pory nie spotkaliśmy 🙂 .
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Dojazd
Do Szczawnicy dojechać można drogą nr 968, przez Mszanę Dolną i Zabrzeż. W Zabrzeży trzeba skręcić w drogę nr 969 biegnącą wzdłuż Dunajca.
Parking
Samochód zostawiliśmy na parkingu miejskim naprzeciwko Pijalni Wód Mineralnych przy ulicy Zdrojowej.
Parking bezpłatny (marzec 2021 r.).
Opłaty
Brak.
Trasa
Szczawnica Zdrój – Bryjarka – Bacówka PTTK pod Bereśnikiem
Bacówka PTTK pod Bereśnikiem – Pod Bereśnikiem – Sewerynówka
Sewerynówka – Szczawnica Zdrój