Wokół jeziora Weißsee szklakiem Hans-Gruber-Weg
WEIßSEE GLETSCHERWELT-ŚWIAT LODOWCÓW NA WYCIĄGNIECIE RĘKI
Jezioro Weißsee było w czołówce naszych must see w Austrii od momentu, gdy dotarła do nas przesyłka z folderami z informacji turystycznej z Uttendorf (więcej o działalności marketingowej austrackich gmin tu). Już sama turkusowa tafla otoczona dwu- i trzytysięcznymi szczytami Wysokich Taurów miała w sobie to „coś”, co nie pozwalało tego miejsca ominąć.
A gdy doczytaliśmy jeszcze o infrastrukturze turystycznej, której lejtmotywem był Gletscherwelt czy Świat Lodowców, wiedzieliśmy, że po prostu musimy tam dotrzeć.
Znad Weißsee do lodowca Sonnblickkees
Główne atrakcje lodowcowego świata zaczynają się na wysokości 2315 m n.p.m., przy górnej stacji kolejki Seilbahn Rudolfshütte I, II, tuż obok hotelu górskiego Rudolfshütte.
Tu bierze początek większość widokowych i wspinaczkowych szlaków, tu rozpoczynają się wycieczki i wydarzenia organizowane przez Park Narodowy Wysokich Taurów, tu wreszcie znajdują się ekspozycje i wystawy poświęcone lodowcom, zmianom klimatu oraz energii wodnej pozyskiwanej z topiącego się lodu.
Wybrana przez nas trasa Gletscherweg Sonnblickkees (nr 5 na mapie załączonej na końcu wpisu) także startowała z tego miejsca. Nie była ani długa, ani trudna. Wydała się nam za to bardzo interesująca, ze względu na możliwość dostania się w pobliże lodowca Sonnblickkees bez dodatkowego wyposażenia (raki, czekan, kask, liny, uprząż) oraz bez konieczności pokonywania dróg wspinaczkowych.
Zanim jednak weszliśmy na szlak, zatrzymaliśmy się na dłużej nad samym jeziorem. Otoczone poszarpaną granią Alp było jeszcze piękniejsze niż w folderach. Trudno uwierzyć, że nie jest ono tworem całkowicie naturalnym. W latach 50-tych XX w., istniejące poniżej przełęczy Kalser Tauern (2515 m n.p.m.) jezioro zostało mocno powiększone poprzez spiętrzenie wód spływających z okolicznych lodowców przy pomocy zapory, z zamiarem wykorzystywania go jako zbiornika wstępnego dla elektrowni Enzingerboden. Co by jednak nie powiedzieć, ingerencja człowieka nie zaszkodziła urodzie tego miejsca.
Choć trudno o tym myśleć w tak pięknych okolicznościach przyrody, warto mieć świadomość, że ten sielankowy krajobraz był świadkiem trudnej historii. Decyzja o włączeniu Weißsee do zespołu elektrowni w dolinie Stubach zapadła w czasie II wojny światowej, a ciężkie prace terenowe wykonywane były przez robotników przymusowych oraz więźniów obozów koncentracyjnych.
Szlak Gletscherweg Sonnblickkees
Gdy już nasyciliśmy oczy bajkowymi widokami, wyruszyliśmy na trasę. Początkowo szliśmy południowym brzegiem jeziora.
Wkrótce jednak oddaliliśmy się od tafli wody i podeszliśmy bliżej ostrej, przepięknej grani Wysokich Taurów. Za naszymi plecami została piramida Tauernkogel (2683 m n.p.m.), Mendelzkopf (2760 m n.p.m.), na który można podjechać krzesełkiem spod Rudolfshütte i dominujące na drugim planie trzytysięczne Hoher Kasten (3189 m n.p.m.), Schneewinkelkopf (3476 m n.p.m.), Johannisberg (3460 m n.p.m.) i Hohe Riffl (3338 m n.p.m.).
Im wyżej tym bardziej księżycowy robił się krajobraz. Roślinność zanikała ustępując miejsca żwirowi i kamieniom, a otaczające nas skały nie dawały ani krzty cienia.
Po pokonaniu paru metrów w pionie i przekroczeniu kilku potoków, w końcu zobaczyliśmy GO z bliska.
Lodowy jęzor pełznął grzbietem najbliższego wzniesienia połyskując w słońcu. Zdawał się być tak blisko…
Po drodze mijaliśmy punkty, do których kiedyś, zanim zaczęło się globalne ocieplenie, sięgał lodowiec. Jakieś 40 lat temu już tu moglibyśmy go dotknąć…
Jeziorko lodowcowe Eisbodensee
W końcu dotarliśmy do leżącego u stóp Sonnblickkees jeziorka lodowcowego Eisbodensee. Wieloletnie obserwacje hydrologiczne wykazują, że od kilku dekad jezioro z roku na rok zwiększa swoja powierzchnię. To także oznaka ocieplenia się klimatu.
Szlak wyprowadzał jeszcze odrobinę wyżej, ale nieziemski upał nie zachęcał do dalszej wędrówki. Ochłody szukaliśmy w trudnym do znalezienia tu cieniu i lodowatych wodach jeziorka.
Te chwile spędzone oko w oko z lodowcem i szum wypływających spod lodowca kaskad zapamiętamy na długo.
Hans-Gruber-Weg czyli droga dookoła Weißsee
Początkowo planowaliśmy dojść jak najbliżej lodowca i wrócić tą samą trasą. Obawialiśmy się zataczania pętli wokół Weißsee, bo wiązało się to z powrotem drogą nr 6, która na mapie oznaczona jest jako trudna (kolor czarny). Zasięgnąwszy jednak języka od turystów spotkanych nad Eisbodensee zdecydowaliśmy się pokusić o przejście „szóstki”, czyli zrobić tzw. Hans-Gruber-Weg (kombinacja tras 5+6). Postanowiliśmy, że w razie trudności technicznych po prostu zawrócimy. Odszukaliśmy zatem czarną szlak i zaczęliśmy okrążać Weißsee od północy.
To była dobra decyzja. Na trasie natrafiliśmy co prawda na kilka sztucznych ułatwień, ale nie określilibyśmy ich jako trudne do pokonania.
Widoki z drugiej strony jeziora, w stronę Großglocknera były pierwszorzędne i naprawdę żal byłoby nie spojrzeć na Taury Wysokie z tej perspektywy.
Wystawa Gletscher-Klima-Wetter
Po przejściu przez zaporę i domknięciu pętli Hans-Gruber-Weg postanowiliśmy jeszcze zajrzeć do hotelu górskiego Rudolfshütte na wystawę „Gletscher-Klima-Wetter”/”Lodowce-Klimat-Pogoda”.
Bardzo ciekawie ujęto tam zagadnienia związane ze zmianami klimatycznymi, których oddziaływanie na okoliczne lodowce dopiero co widzieliśmy w terenie.
Jest także sekcja ukazująca lodowce w roli surowca energetycznego. Podobno co piąty pociąg w sieci kolei austriackich jeździ na prąd trakcyjny z Doliny Stubach!
Nie mogło tu także zabraknąć ekspozycji poświęconej Parkowi Narodowemu Wysokich Taurów oraz historii obecnego hotelu, a kiedyś schroniska Rudolfshütte. Choć w zasadzie należałoby powiedzieć schronisk, bo budynków nazwanych na cześć arcyksięcia Rudolfa Habsburga, było tu kilka. Pierwszy z nich, a w zasadzie to co z niego zostało po wysadzeniu przed pełnym zalaniem zbiornika retencyjnego elektrowni, znajduje się obecnie na dnie jeziora.
Co tam lodowce – motoryzacja to jest to!
Wycieczka dostarczyła niezapomnianych wrażeń wszystkim członkom naszej rodziny.
Ci, których na kolana nie powaliły lodowce, zachwycali się obserwując ciężarówki na serpentynach Panoramastraße Stubachtal, prowadzącej z Uttendorf pod wyciąg. Okrzyk „tylne osie obie skrętne!” zapewne dużo mówi fanom motoryzacji .
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Dojazd
Dolna stacja kolejki Rudolfshütte I+II znajduje się w miejscowości Enzingerboden. By tam dotrzeć należy odbić z drogi B 168 w miejscowości Uttendorf, za drogowskazami na Weißsee i Stubachtal, na Panoramastraße Stubachtal. Droga jest bardzo widokowa i kręta. Przejazd jest
Jest także możliwość dojazdu autobusem (Wanderbus) z Uttendorf.
Parking
Duży bezpłatny parking przy dolnej stacji kolejki Rudolfshütte I+II, w Enzingerboden.
Opłaty
Wyjazd kolejką do schroniska Rudolfshütte, nad jezioro Weißsee. Przejazd jest dwuetapowy, z przesiadka na stacji pośrfedniej nad Grünsee. Cennik dostępy tu.
Dla posiadaczy karty SalzburgerLand Card bilety na kolejkę są bezpłatne (lipiec 2022 r.)
Trasa
Mapa z mapy.cz
Mapa z folderu informacyjnego Weißsee Gletscherwelt
Trasa 5+6 . Kolory szlaków na mapie z serwisu mapy.cz i na mapce z folderu nie pokrywają się.
Mapa z fatmap.com
Hans-Gruber-Weg pokonywane w odwrotnym w stosunku do naszej marszruty kierunku.
Informacje dodatkowe
Będąc w okolicy warto zainteresować się programem wycieczek i imprez organizowanych przez Park Narodowy Wysokich Taurów. Informacje praktyczne i organizacyjne dotyczące wyjazdu do Austrii znajdziecie tu.