Jesienny Kasprowy Wierch
GDY NIE DZIAŁA KOLEJKA LINOWA….
Kasprowy (1987 m n.p.m.), za sprawą poprowadzonej na jego szczyt w 1936 r. kolei linowej, jest najczęściej odwiedzanym przez turystów tatrzańskim szczytem. By uniknąć tłumu trzeba być tam albo bardzo wcześnie, albo bardzo późno. Albo… Zaplanować wycieczkę, podczas przeglądu technicznego kolei! Wtedy będą tam tylko ci, którzy dotrą na szczyt za pomocą siły własnych mięśni 😉 .
Na Kasprowy przez Myślenickie Turnie
Gdy doczekaliśmy się wreszcie sezonowej konserwacji kolejki na Kasprowy, plan marszruty był już od dawna gotowy. Chcieliśmy się zmierzyć z „toprowską” trasą przez Myślenickie Turnie. Wiedzieliśmy, że limitu testu kondycyjnego dla ratowników „godzina + wiek” nie osiągniemy, ale nie o to przecież chodziło 🙂 . Zastanawialiśmy się raczej nad tym, czy przy krótkim listopadowym dniu wystarczy nam czasu, by wracać przez Kondracką Kopę, czy też, po raz kolejny w tym sezonie, schodząc odwiedzimy Halę Gąsienicową.
Wyruszyliśmy zatem zielonym szlakiem z Kuźnic. Początkowo trasa wiodła szeroką drogą pośród lasu. Maszerując przez Dolinę Bystrej oraz Dolinę Kasprową dotarliśmy do Myślenickich Turni.
Tu dotychczasowa monotonia „leśnej” wycieczki przełamana została tabliczką gorzkiej czekolady oraz wyłaniającymi się ponad drzewami pierwszymi widoczkami. Połączenie obu tych bodźców ożywiło naszą ekipę do tego stopnia, że zapatrzeni w piętrzący się po naszej prawej Giewont, raźno ruszyliśmy dalej.
Sucha Czuba i zakosy nad Doliną Goryczkową
Za Myślenickimi Turniami zrobiło się zdecydowanie bardziej „górsko”. Ścieżka stała się węższa, bardziej kamienista i dosyć ostro pięła się pod górę.
Najładniejszy i najciekawszy, naszym zdaniem, fragment trasy zaczął się od obejścia Suchej Czuby oraz na zakosach powyżej jej wierzchołka.
Serpentynki wiły się ponad Doliną Goryczkową, toteż wkrótce zobaczyliśmy wyciąg narciarski, ten sam, który kontuzjował mnie lekko w czasie skitury 😉 .
Kasprowy już tuż, tuż…
Końcowy fragment trasy prowadził już powyżej piętra kosówki. Bez większych emocji minęliśmy odrobinkę przepaścisty kawałek, tam gdzie ostro podcięte ściany Kasprowego opadają do Doliny Suchej Kasprowej.
Na szczęście jest tam szeroko 🙂 .
A potem zostało nam już tylko pokonacie ostatnich, trawiasto-kamienistych metrów i Kasprowy był nasz! Piękny, jesiennie rudy i prawie bezludny!
Na szczycie zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę. Obfotografowaliśmy się na tle Krywania, Świnicy i najwyżej położonego budynku w Polsce, którym jest oczywiście Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne na Kasprowym Wierchu.
Nie mogło zabraknąć także fotki przy górnej stacji nieczynnej w tym dniu kolejki 😉 .
Z Kasprowego na Beskid
Będąc na Kasprowym żal byłoby nie zdobyć, odległego zaledwie o 15 minut drogi, Beskidu (2012 m. n.p.m.). Nie wszyscy byli jednak tego zdania… Ci bardziej głodni niż żądni rekordów wysokości zdecydowali się schodzić od razu do Murowańca (opcja powrotu przez Kopę Kondracką niestety odpadła 🙁 ), a my z Kubą pobiegliśmy szybko, by dołączyć kolejny dwutysięcznik do naszej kolekcji.
Kuba nie krył swego rozczarowania tym szczytem.
– Ta kupa kamieni? To ma być dwutysięcznik?
Widać po drugim śniadaniu i odpoczynku na szczycie Kasprowego zapomniał już, ile czasu i trudu wymagało dojście do tej kupy kamieni 🙂 .
Nie zabawiliśmy na Beskidzie długo. Tęsknie zerknęliśmy na Świnicę, po czym rozpoczęliśmy szybką pogoń za rodziną.
Powrót przez Halę Gąsienicową i Jaworzynkę
Z Beskidu cofnęliśmy się po własnych śladach na Suchą Przełęcz i szybko zeszliśmy żółtym szlakiem na Halę Gąsienicową. W drodze do Murowańca odszukaliśmy jeszcze ukryty pośród gęstej kosówki Jedyniak – niewielkie oczko wodne, którego nie udało nam się wytropić podczas ostatniej wyprawy nad Stawy Gąsienicowe.
Gdy doszliśmy do schroniska, pozostali wycieczkowicze akurat odchodzili od okienka z parującymi jeszcze miskami pomidorowej. Timing idealny!
Z Hali Gąsienicowej schodziliśmy z powrotem do Kuźnic, dobrze nam już znaną drogą, przez Przełęcz miedzy Kopami i Jaworzynkę.
Mimo iż szliśmy tędy kolejny raz, po drodze nie brakowało zachwytów. A to nad jesiennymi refleksami światła, które przedwieczorną porą miękko podświetlały szczyty. A to nad perlącymi się na źdźbłach trawy kroplami rosy. Trasa niby ta sama, ale jednak za każdym razem inna. Jak to zwykle w górach bywa…
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Dojazd
Zakopianką z Krakowa do Zakopanego, do Ronda Jana Pawła II.
Parking
Zaparkowaliśmy przy rondzie Jana Pawła II, na parkingu miejskim. W weekendy taki postój jest bezpłatny (listopad 2020 r.).
Opłaty
Punkt poboru opłat za wstęp do TPN znajduje się w Kuźnicach, przy potoku Bystra. Cennik dostępny jest tu. Dla rodzin posiadających ogólnopolską Kartę Dużej Rodziny wstęp gratis.
Trasa
Zakopane, rondo Jana Pawła II – Murowanica – Kuźnicka Polana – Kuźnice
Kuźnice – Kuźnice, leśniczówka – Myślenickie Turnie – Kasprowy Wierch
Kasprowy Wierch – Kasprowy Wierch, odejście szlaku czerwonego – Sucha Przełęcz – Beskid – Sucha Przełęcz
Sucha Przełęcz – Dwoiśniak – Kolejka Gąsienicowa, stacja dolna – Hala Gąsienicowa – Pod Murowańcem – Schronisko PTTK Murowaniec
Schronisko PTTK Murowaniec – Betlejemka – Przełęcz między Kopami
Przełęcz między Kopami – Dolina Jaworzynka – Potok Bystra – Kuźnice
Kuźnice – Kuźnicka Polana – Murowanica – Zakopane, rondo Jana Pawła II